Płot podzieli sąsiadów
Około stu podpisów mieszkańców bloków przy ul. Ogrodowej i Pracy pod sprzeciwem nie wystarczyło, by prezydent wstrzymał sprzedaż znajdującego się tu placu na rzecz prywatnej wspólnoty mieszkaniowej. Wspólnota ma roszczenie o nabycie tej nieruchomości - tłumaczy magistrat. To nie pierwsza taka sprawa. Odgradzają się także inne wspólnoty. Ostatnio pojawiła się furta z kraty broniąca dostępu do podwórka kamienicy przy Rynku.
Mieszkańcy ul. Ogrodowej 34-40 oraz Pracy 2-8 i 10-16 sprzeciwili się sprzedaży wspólnocie mieszkaniowej z ul. Ogrodowej 32 (budynek dawnego przedszkola) znajdującego się przy niej placu zabaw dla dzieci, przez który przebiegają też ciągi piesze. „Ten plac jest jedynym bezpiecznym miejscem do zabaw naszych pociech. Z ławek tu ustawionych korzysta wielu naszych seniorów podczas ciepłych dni. Równocześnie od ul. Ogrodowej od klombów przebiega szlak komunikacji dla pieszych wzdłuż alei przy korcie tenisowym, oraz drugi w prawo, za powyższą posesją, stanowiący dojście do naszych domów i do sąsiednich osiedli. Codziennie wielu z nas korzysta z nich w drodze do pracy i na zakupy” - napisali mieszkańcy do prezydenta Jana Osuchowskiego.
Pod sprzeciwem wobec planowanej sprzedaży podpisało się około sto osób. Przyległa działka ma być bowiem ogrodzona. Nie chcemy pewnego dnia obudzić się okradzeni z tego, co od kilkudziesięciu lat posiadamy, gdyż ten plac zabaw jest integralną częścią tego osiedla, a pewnym osobom, które chcą się odgradzać od innych - zabierając im jedyne najbliższe miejsce wypoczynku, proponujemy kupno domku jednorodzinnego i sprawa dla nich będzie rozwiązana. Nas na to nie stać - dodali.Prezydent w piśmie do protestujących napisał, że sprzedaż terenu zapewni wspólnocie „racjonalne korzystanie z nieruchomości poprzez dostęp do drogi publicznej, odpowiednie wyposażenie w urządzenia infrastruktury, w tym (...) małej architektury”, czyli placu zabaw. Ma ona zresztą, jak dodał, roszczenie o nabycie. Miasto nie może więc odmówić sprzedaży. Jednocześnie pragnę zaznaczyć, iż w prowadzonym postępowaniu nie macie Państwo przymiotu strony. Usiłowaliście jedynie wykazać interes faktyczny, który niestety nie przesądza o możliwości uczestniczenia w postępowaniu na prawach strony. Argumenty zawarte w Państwa proteście zostały jednak dokładnie przeanalizowane i w mojej ocenie nie zasługują na uwzględnienie. Bo jakże można uznać argument, iż na placu zabaw przyległym do posesji Ogrodowa 32, o pow. 415 m kw., na którym znajdują się jedna piaskownica, trzy ławki i dwie bardzo już wyeksploatowane huśtawki koncentruje się centrum wypoczynku i zabawy mieszkańców i dzieci trzech bloków Ogrodowa 34-40, Pracy 2-8 i Pracy 10-16. Przecież przy tych blokach są placyki zabaw z podobną ilością ławek i piaskownicą. (...) Jeśli chodzi o pozbawienie Państwa ciągów pieszych, to przecież macie Państwo swobodne dojścia do swoich domów. Jedno to brama-podcień od ulicy Ogrodowej, drugie od ulicy Pracy. Jest to tylko kwestia zmiany przyzwyczajeń. Pragnę również podkreślić, że w sprawie tej możecie Państwo rozważyć wariant niekoniecznie siłowy, prowadzący do zablokowania możliwości wykupu przez Wspólnotę wymienionej nieruchomości, ale uzgodnić z nią w drodze porozumienia warunki korzystania z prywatnego placyku zabaw również Waszych dzieci - zakończył prezydent. (waw)