Sięgajcie po fundusze
Gdyby państwo nie przeszkadzało, byłoby dużo lepiej - taką ironiczną konkluzją zakończyli czwartkowe spotkanie przedsiębiorcy i samorządowcy gminy Pietrowice Wielkie. Co jakiś czas oba środowiska spotykają się na zaproszenie komisji gospodarki
Spotkanie miejscowych przedsiębiorców z członkami samorządowych władz i komisją zdominowały tym razem sprawy „europejskie”. Zorganizowaliśmy je, mając na względzie możliwość wykorzystania statusu członka Unii. Są dostępne programy pomocowe, które mogą ułatwić inwestycje w przedsiębiorstwach. Chcieliśmy też przedstawić lokalne inicjatywy, które by w tym pomogły - wyjaśnił przewodniczący Komisji Zdzisław Hudak. Najważniejszym punktem była prezentacja doradców Stowarzyszenia Współ-pracy Regionalnej z Gliwic - jak pozyskiwać w chwili obecnej fundusze unijne dla małych, średnich i dużych firm. Lepiej uzyskać współfinansowanie inwestycji w 50 procentach, niż samemu zapłacić całość - konkludowano. Pomoc specjalistyczna jednak w tym zakresie jest coraz bardziej potrzebna, bo przepisy i realizacja projektów są bardzo rygorystyczne - wielu chętnych przedsiębiorców zniechęca się przez to zawczasu. Z drugiej też strony programów pomocowych jest sporo, ale nie zawsze w porę są wykorzystywane. Na przykład okazuje się, że na początku kolejnej transzy SAPARD wniosków było bardzo mało. Niewielu się do tego kwapiło, choć środki były. Kiedy zaś przychodzi ostateczny termin, nagle wszyscy się pchają z wnioskami. W efekcie nie wszyscy jednak otrzymują pomoc - wyjaśnił sekretarz gminy Adam Wajda, zachęcając do jak najwcześniejszego składania dokumentów. Podobnie może się okazać w sprawie dopłat bezpośrednich - im bliżej terminu końcowego składania wniosków, tym większy pośpiech i nerwy. Na czwartkowe spotkanie zaproszono także rolników. Wielu z nich nie opiera się już tylko na uprawie płodów i hodowli. Po prostu to coraz bardziej nieekonomiczne. Coraz większa ich liczba wykonuje już jakieś usługi lub działa w branżach pokrewnych. Chcieliśmy przekonywać do takiego modelu pracy, bo uniezależnia od samego rolnictwa. Oczywiście na rozwój potrzebne są fundusze, stąd także wskazówki, gdzie można by je uzyskać - objaśnił A. Wajda.
Gmina będzie się też starać kontynuować promocje - na przykład poprzez opracowania folderów, tablic informacyjnych, dostęp w sieci elektronicznej - i ułatwiać załatwianie formalności. Te ostatnie są nadal uciążliwe i zabierają sporo czasu. Tym bardziej, że zmieniają się co jakiś czas przepisy i nawet specjaliści mają problemy z ich wyjaśnianiem. Im gorzej w polityce, nie ma rządu i władzy państwa, tym lepiej ze wzrostem gospodarczym. Wystarczy, że nasze państwo nie będzie się wtrącać, a sobie jakoś poradzimy - zauważył z ironią jeden z uczestników.
(sem)