Nie było nacisków
O obsadzie kadrowej posterunków w Krzyżanowicach i Kuźni Raciborskiej decydowały tylko dane na temat przestępczości. Nie było żadnych politycznych nacisków - zapewnia komendant KPP Racibórz, podinsp. Edward Mazur.
Samorządowcy z Krzyżanowic uważają, że reorganizacja struktur Komendy Powiatowej Policji w Raciborzu sprawiła, iż w ich gminie policjanci stali się trudniej osiągalni. Przypomnijmy, że w miejsce działającego 24 godziny Komisariatu stworzono tu czynny jedynie w określonych godzinach i słabiej obsadzony funkcjonariuszami posterunek. Podobny powstał w pobliskich Krzanowicach, gdzie dotychczas był tylko rewir dzielnicy. Posterunki te mają prawie takie same uprawnienia, co komisariaty. Pracujący tu funkcjonariusze prowadzą postępowania przygotowawcze, ale nie ma wśród nich dyżurnego, który w każdej chwili mógł odebrać telefon interwencyjny czy przyjąć zgłoszenie. Ten ostatni fakt sprawił, że mieszkańcy gminy Krzyżanowice źle ocenili reorganizację. Mówili o tym na ostatniej sesji pochodzący stąd radni powiatowi Grzegorz Utracki i Oswald Krupa. Przestępczość graniczna, duży ruch samochodowy, funkcjonowanie dwóch dyskotek - to, jak wyliczali, potencjalne zagrożenia, które wymagają stałej obecności policji. Jak to jest, że w tak samo liczebnej gminie Kuźnia Raciborska obsada posterunku w samej Kuźni i Rudach jest większa? - pytał radny Krupa. Pojawiły się sugestie, że utworzenie placówki w Rudach (był to przedtem podległy kuźniańskiemu komisariatowi rewir dzielnicowych) to efekt zabiegów pochodzącego z tej wioski starosty Henryka Siedlaczka.
O obsadzie kadrowej zdecydowały dane na temat przestępczości. W ciągu pięciu miesięcy tego roku w Krzyżanowicach stwierdzono ogółem 96 przestępstw, w Kuźni Raciborskiej 145, a w Rudach 33. Dla przykładu, w Pietrowicach Wielkich i Rudniku, gdzie również są posterunki, odpowiednio 34 i 31 - mówi podinspektor Edward Mazur. Jego zdaniem tworzenie posterunków na miejsce komisariatów, to coraz częstsza praktyka w śląskich komendach powiatowych. Byliśmy pierwsi, ale naszym śladem idą inni. Mniejsze posterunki sprawiają, że sąsiednie gminy, które dotychczas były bez placówki policji, mają na swoim terenie swoich funkcjonariuszy. Co do Rud, inicjatywa utworzenia posterunku wyszła z tamtego środowiska oraz samorządu Kuźni - dodaje Mazur. Według przytoczonych przez komendanta statystyk, po rozwiązaniu komisariatów spadła przestępczość, a wzrosła wykrywalność.
(waw)