Wakacje na haju
Przy powszechnym zubożeniu, braku pracy i pieniędzy na wakacje, dla sporej części dzieci i młodzieży alkohol i narkotyki mogą się okazać jedyną letnią rozrywką. Najnowsze badania wykonane na zlecenie magistratu pokazują, że jest gorzej niż sobie wyobrażamy.
Badania wśród raciborskiej młodzieży przeprowadziła na zlecenie ratusza sopocka Pracownia Badań Społecznych. Cel - pokazać zjawisko patologii, która gości w naszych szkołach i znaleźć sposób jak z nią walczyć. Uzyskane dane nabierają znaczenia przed wakacjami. Sporą część uczniowskiej braci dręczyć będzie nuda i frustracja z powodu braku pracy i pieniędzy na wyjazd. Zostanie przesiadywanie na osiedlowych podwórkach i żwirowniach, czasami wyjazd do dyskoteki.Jest się czym martwić. Prawie co czwarty uczeń w raciborskich szkołach miał kontakt z narkotykiem. Odsetek ten rośnie z wiekiem. O ile w podstawówkach ze zjawiskiem narkomanii nie spotkało się 87 proc. dzieci, to w ponadgimnazjalnych zdecydowanie „nie” powiedziało już tylko 62 proc. Narkotyki są powszechnie dostępne, młodzież wie gdzie, u kogo i za ile można je kupić. Z badań wynika, że w rynku narkotykowym doskonale orientują się starsi (stwierdziła to połowa badanych). Kłopot z nabyciem dragów mają jedynie najmłodsi. Młodzieży najczęściej starcza na marihuanę i haszysz. Modne są środki psychotropowe. Jako moment pierwszej inicjacji ankietowani podali spotkania ze znajomymi. Narkotyk nie jest lekarstwem na stres, lecz używką dla rozrywki. 61 proc. badanych, którzy przyznali się do zażycia podało, iż robiło to kilka razy.
Czymś nadzwyczajnym, nagannym przestał być alkohol. Tylko 40 proc. ankietowanych powiedziało, że nigdy nie piło. Diabeł tkwi jednak w szczegółach. W podstawówce pił tylko co czwarty uczeń, w szkołach ponadgimnazjalnych tylko jeden na dziesięciu nie pił (!). Wraz z rosnącym wiekiem alkohol staje się coraz bardziej obecny w życiu młodych raciborzan. Najczęstszy wiek inicjacji alkoholowej to 11 lat.
Chęć spróbowania to normalne w wieku młodzieńczym - może skonstatować ktoś, kto nie widzi problemu w tym, że młodzi sięgają po piwo i wódkę. 32 proc. uczniów szkół ponadgimnazjalnych przyznało się, że na przestrzeni roku pili przynajmniej 20 razy. Najczęściej robili to na dyskotece, barze, pubie lub na prywatce. Czy mając mniej niż 18 lat trudno zdobyć alkohol? Średnio trudno - uznali ankietowani. Najmniej problemu jest z piwem. Uczniowie starsi - jak pokazały badania - mogą właściwie nabyć wszystko. 69 proc. badanych powiedziało wprost: sprzedawcy nigdy nie odmawiali zakupu.
Do palenia papierosów przyznało się 47 proc. badanych. Dymkiem zaciągał się więc średnio co drugi uczeń podstawówki, gimnazjum czy szkoły ponadgimnazjalnej. W tych ostatnich paliło już 69 proc. uczniów.
Czy te dane statystyczne coś zmienią? Na pewno nie. Pokazują jednak głębię problemu, a właściwie dużą rolę, jaką odgrywa zagospodarowanie czasu wolnego. Oby jedyną receptą młodych raciborzan na „miłe” spędzenie wakacyjnego czasu nie były różne „polepszacze” nastroju typu tabletki psychotropowe, narkotyki czy wódka.
Grzegorz Wawoczny