Zabawa na okrągło
Przepisy zabraniające łączenia mandatów radnych z wykorzystywaniem w działalności gospodarczej mienia komunalnego są zgodne z Konstytucją - uznał Trybunał Konstytucyjny. Otwiera to drogę do kolejnych rozdziałów tzw. serialu mandatowego. Na pierwszy ogień poszedł już Tadeusz Wojnar. Przewodniczący Rady Miasta wygrał z wojewodą i zachowa swój mandat. A inni?
Przypomnijmy, że zdaniem wojewody śląskiego Tadeusz Wojnar naruszył słynny przepisy antykorupcyjny art. 24 f ustawy samorządowej. Zabrania on łączenia mandatu z prowadzeniem lub kierowaniem działalnością gospodarczą z wykorzystaniem mienia miejskiego. Wojewoda dopatrzył się tego u Wojnara, gdyż jest on prezesem Spółdzielni Mieszkaniowej „Nowoczesna”, która użytkuje wieczyscie grunty komunalne, zarządzeniem zastępczym stwierdził wygaśnięcie jego mandatu, ale ostateczne słowo należało do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (WSA) w Gliwicach. Ten, 14 lipca, uznał, że wojewoda źle zinterpretował prawo. Sędziowie argumentowali, że użytkowanie wieczyste stanowi odrębny tytuł do władania nieruchomością, tzw. quasi własność, przez co nie może być mowy o korzystaniu przez „Nowoczesną” z mienia miasta.Przewodniczący Rady Miasta był pierwszym raciborskim radnym, którego sprawę rozpatrzył sąd po orzeczeniu Trybunału z 13 lipca. Przypomnijmy, że Rzecznik Praw Obywatelskich zaskarżył art. 24 f, uznając go za niekonstytucyjny. Sędziowie uznali, że nie narusza ustawy zasadniczej, a sankacja (pozbawienie mandatu) za jego naruszenie jest prawidłowa.
W kolejce na orzeczenie w swojej sprawie czeka radny Wojciech Ziajka z Ruchu Obywatelskiego Raciborzan. Mandatu pozbawiła go Rada, ale wojewoda stwierdził nieważność tej uchwały, co radni zaskarżyli do WSA w Gliwicach. Rada uznała, że radny Ziajka wyczerpuje art. 24 f, bo w czasie kiedy powinien zrezygnować z mandatu był najemcą miejskiego lokalu użytkowego, w którym miał swoje biuro obrotu nieruchomościami. Wojewoda stwierdził, że co prawda był najemcą, ale nie korzystał z tego mienia (przedstawił zaświadczenie, że prowadzi remont, a potem lokal wykupił). Kto ma rację zdecyduje gliwicki sąd.
W najbliższych dniach można się spodziewać zarządzeń zastępczych pozbawiających mandatów radnych Stanisława Mikę z Ruchu Samorządowego „Racibórz 2000” i Henryka Mainusza z Towarzystwa Miłośników Ziemi Raciborskiej. W ich przypadku wojewoda uznał, że złamali zakaz z art. 24 f, gdyż weszli w skład zarządu RTP „Unia” Racibórz, która dzierżawi od miasta obiekty sportowe i prowadzi działalność gospodarczą pobierając opłaty parkingowe. Kluby RS „Racibórz 2000” i TMZR zapowiedziały zaskarżenie ewentualnego zarządzenia do WSA w Gliwicach.
Pod znakiem zapytania pozostaje sprawa radnej Marii Wiechy. Jest ona dyrektorem Centrum Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych przy ul. Rzeźniczej, które zajmuje użyczony przez miasto obiekt i przygotowuje w nim odpłatne posiłki dla osób ubogich oraz prowadzi niepubliczny zakład opieki zdrowotnej. Zdaniem wojewody to wystarczające przesłanki, by pozbawić ją mandatu. Tak też się stało, ale zarządzenie zastępcze w tej sprawie zostało przez WSA w Gliwicach uchylone. Powód? Wojewoda przedstawił błędną podstawę prawną. Sąd jednak zauważył, że jego argumentacja była słuszna, tzn. radna Wiechowa prowadzi działalność z wykorzystaniem mienia gminy. Parafrazując: wojewoda dobrze wybrał cel, ale strzelił pustym nabojem. Teraz może wnieść kasację do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Słychać też, że rozważa możliwość wydania nowego - tym razem z prawidłową podstawą - zarządzenia zastępczego wygaszającego mandat radnej.
Najbliższe miesiące zapowiadają się więc dla samorządowców nadzwyczaj gorąco. Niewykluczone, że w szeregach radnych nastąpią zmiany kadrowe. O zapadających orzeczeniach będziemy informować na bieżąco.
G. Wawoczny