Czarne punkty
Coś niedobrego dzieje się na drogach Raciborszczyzny. Lawinowo rośnie liczba wypadków i kolizji. Co będzie dalej, skoro na drogach pojawiają się setki wiekowych samochodów, sprowadzanych za grosze z krajów Unii Europejskiej?
Statystyki nie kłamią, a te za pierwsze półrocze przekonują, że na drogach powiatu raciborskiego zrobiło się bardzo niebezpiecznie. W 2003 r. policja odnotowała 44 wypadki, w tym roku już 64. Kolizji przybyło z 370 do 514. Codziennie więc dochodzi do blisko trzech. Wpływ na to miało znowelizowanie przepisów ubezpieczeniowych, które przed wypłatą odszkodowania wymagały obecności policji przy każdy zdarzeniu. Teraz tego obowiązku już nie ma, a mimo to liczba kolizji rośnie. Wraz z nią przybywa rannych. W 2003 r. było ich 30, teraz już 53. Śmierć na drogach poniosły od stycznia do czerwca dwie osoby.Na podstawie danych policji można jasno określić miejsca, gdzie na ruch samochodowy trzeba po prostu uważać. Miano najniebezpieczniejszej dzierży Opawska. Odnotowano tu aż pięć wypadków i 34 kolizje. Równie groźnie jest na ul. Gliwickiej. Były tu cztery wypadki i 11 kolizji. Groźnie jest też na Rybnickiej (3 wypadki i 20 kolizji) oraz Ocickiej (3 wypadki i 14 kolizji).
Główne przyczyny nieszczęść to nieustąpienie pierwszeństwa oraz nadmierna prędkość.
(waw)