Ledwo domknęli klapę
Dwójka mieszkańców Małopolski liczyła, że strażnicy bez problemu podniosą przed nimi szlaban. Jakże mocno się przeliczyli. Ci zauważyli bowiem, że tył samochodu ugina się pod jakimś ciążarem. Jakim?
Kolejna osoba próbowała przekroczyć polsko-czeską granicę w bagażniku samochodu, tym razem volskwagena golfa. Niecodziennego turystę, 15 września, zatrzymała raciborska Straż Graniczna. Do zdarzenia doszło na przejściu w Chałupkach. W golfie jechało dwóch młodych mężczyzn, mieszkańców Małopolski. Podczas kontroli funkcjonariusz zwrócił uwagę na nietypowy wygląd samochodu. Tył samochodu wyglądał na znacznie obciążony.Po otwarciu bagażnika oczom strażników ukazał się rosły mężczyzna, który ledwie się tam mieścił. Był to 27-letni Rosjanin. Mężczyzna posiadał rosyjski paszport i polską wizę, na podstawie której dwa dni temu legalnie wjechał do naszego kraju. Chciał jechać do Włoch. Nie miał jednak wizy czeskiej i włoskiej. Wcześniej bezskutecznie próbował przekroczyć granicę do Słowacji. W Chałupkach na stacji benzynowej próbował nakłonić różnych kierowców do przewiezienia go przez granicę. Spotykał się z odmową do czasu, gdy na stację podjechał volkswagen golf na małopolskich numerach rejestracyjnych. Jadący nimi 24 i 26-letni mężczyżni byli zatrudnieni przy pracach brukarskich w Chałupkach. Do Czech jechali na piwo. Rosjanin za przewóz przez granicę zaoferował im 50 euro. Zachęceni łatwym zarobkiem zgodzili się. Kilkakrotnie już przekraczali granicę. Sądzili, że ich twarze są już na tyle znane, że odprawa przejdzie gładko.
Wszyscy trzej mężczyźni staną teraz przed wymiarem sprawiedliwości. Grozi im kara grzywny lub kara pozbawienia wolności do lat 2. Rosjanin po zakończeniu procedur związanych z przestępstwem zostanie wydalony z naszego kraju.
(w)