Zaskoczeni mieszkańcy
Czy w Studziennej będą w przyszłości spalane odpady? Spalarnie śmieci w centrach dużych zachodnich miast to normalność. W Raciborzu na razie nie zanosi się, by taki obiekt powstał. Chcemy tylko zapisać w planie miejsce, gdzie mógłby ewentualnie stanąć - mówi zastępca prezydenta Andrzej Bartela. Nie mówię „nie” dla spalarni śmieci w Raciborzu. Jednak musi to być projekt dokładnie przemyślany - powiedział radny Ryszard Frączek podczas zorganizowanego przez siebie spotkania z dziennikarzami.
Powodem ku temu był przedstawiony, podczas ostatniej sesji Rady Miasta, przez prezydenta Andrzeja Bartelę pomysł, by taka spalarnia powstała w Studziennej. Jak się można było spodziewać, wzbudził kontrowersje. Czy Pan się nie boi tego mówić? - pytał Bartelę już na sesji przewodniczący Tadeusz Wojnar.Dla mieszkańców tej dzielnicy było to kompletne zaskoczenie, nikt z nimi tego wcześniej nie uzgadniał - mówi radny Frączek. Jego zdaniem istnieją ważne argumenty przeciwko tej lokalizacji. To przede wszystkim występowanie tu tzw. „róży wiatrów”, które spowodują, że wszelkie powstałe w wyniku spalania zanieczyszczenia zawisną nad Raciborzem.
W podobnym tonie wypowiadał się obecny na spotkaniu dr Romuald Awsiuk, pracownik Instytutu Fizyki Politechniki Śląskiej, specjalizujący się w fizyce środowiska. Jednak on przede wszystkim zadał pytanie o sens budowy spalarni. Podstawową rzeczą jest segregacja śmieci. Spalanie wszystkiego będzie niepotrzebnym marnotrawstwem. Odpady organiczne mogą zostać przeznaczone na nawóz naturalny, zaś np: plastiki czy szkło to surowce wtórne, które można wykorzystać. Poza tym podczas procesu spalania nie otrzymuje się tylko czystych gazów, lecz także substancje toksyczne i złowonne (czyli śmierdzące). Z powodu „róży wiatrów” wszystkie zanieczyszczenia zalegną nad Raciborzem - tłumaczył dr Awsiuk.
Radny Frączek twierdzi, że sam pomysł budowy spalarni w Raciborzu nie jest zły, choć błędna jest jego lokalizacja. Uważa również, że władze powinny do niego przygotować mieszkańców, podejść do tematu bardziej „marketingowo”. Nie spalarnia a zakład utylizacyjny, miejsca pracy, czyste środowisko i szansa dla Raciborza - wyliczał podczas spotkania.
A co na to główny pomysłodawca? Takie spalarnie istnieją na Zachodzie w centrach miast. Niektóre mają po kilkanaście lat i spełniają ostre normy ekologiczne. Spalarnia w Raciborzu na razie na pewno nie powstanie. W Polsce nie opłaca się póki co budować takich obiektów, bo koszt spalania śmieci jest znacznie droższy od tradycyjnego składowania. Musimy jednak założyć, że w przyszłości spalarnia może zostać zbudowana, tym bardziej, że odbyłoby się to z wykorzystaniem najnowocześniejszych technologii, które powstają m.in. w Rafako. Raciborska spółka realizuje tego typu zamówienia na Zachód. W Studziennej jest już ciepłownia. Spalarnia byłaby na pewno znacznie mniej szkodliwa od niej, a może być również źródłem ciepła - tłumaczy zastępca prezydenta.
(Adk, waw)