Gdzie ta Unia?
Unia Europejska to przede wszystkim nić, która łączy kraje Europy. Niektórzy mówią, że jest jak mama, biorąca pod opiekę swoje dzieci. 1 maja 2004 roku wzięła także nas pod swoje skrzydła. Po roku bycia w jednej Wspólnocie można zauważyć już pewne zmiany w naszym życiu.
To pewne, że od czasu wstąpienia do Unii Europejskiej nasz kraj stał się bardziej doceniany oraz częściej odwiedzany. Nawet do naszych nadodrzańskich terenów, gdzie kiedyś przyjeżdżało dużo Niemców, zaglądają także Włosi, Francuzi, Holendrzy, a nawet Litwini. Nasze piękne tereny stały się atrakcją turystyczną dla różnych narodów. Dużą popularnością na Zachodzie cieszy się spływ Odrą z Raciborza do Kędzierzyna - Koźla, w którym też uczestniczyłam. W ubiegłym roku podczas tej imprezy poznałam Niemców i Litwina. By móc utrzymać te kontakty pilnie się uczę języków obcych. Chętniej także uczę się historii i innych przedmiotów, dzięki którym mogę poznać bliżej kulturę i tradycje w innych państwach europejskich. Po wejściu do Unii zauważyć można, że łatwiejsze stało się podróżowanie po Europie. Właśnie niedawno na pogrzeb naszego Papieża, Jana Pawła II pojechało do Rzymu kilku moich znajomych. Wstąpienie do Unii Europejskiej spowodowało także łatwość dostępu do przedtem za drogich, różnych luksusowych artykułów typu dobre samochody, komputery czy inny sprzęt. W tak niewielkiej wsi, jaką jest Polska Cerekiew, gdzie mieszkam, powstało niedawno kilka komisów samochodowych.
Korzystając z funduszy unijnych, w różnych miejscowościach budowane są kanalizacje, oczyszczalnie ścieków, remontowane są drogi, a także odnawia się budynki szkół. Liczę, że niebawem gmina, w której mieszkam zbuduje jakieś ośrodki dla młodzieży pozyskując dotacje z Unii. Dofinansowanie także otrzymali rolnicy. Rodzice mojej przyjaciółki posiadają gos-podarstwo i niedawno otrzymali dopłaty do produkcji rolnej.
Nasza polska żywność wprawdzie podrożała po wejściu do Unii Europejskiej poprzez importowanie jej do innych krajów, ale jest ona tam wysoko ceniona, a ja czuję się z tego powodu dumna. Nasi znajomi z zachodu poznają smak naszego mleka, wędlin czy chleba.
Wstąpienie do Unii zjednoczyło nas bardziej z ludźmi z innych krajów. Obecnie, dzięki nauce języków komunikuję się za pomocą internetu z moimi rówieśnikami z Niemiec, Anglii, Francji, a nawet Japonii. Rozmawiam z nimi po angielsku.
Mimo tak dużej liczby argumentów pozytywnych za Unią, ze szczerego serca muszę przyznać, że jeszcze jej nie czuję. Wyobrażałam sobie większe zmiany jakie nastąpią w Polsce od 1 maja 2004 roku tj. dnia przystąpienia do Unii Europejskiej. Wiem, że zostały „usunięte” granice a do naszego kraju zaczęła napływać większa masa gości różnych narodów. Teraz wszystko się kręci wokół jednego tematu. Na ścieżkach edukacyjnych poznajemy parlament i organy Unii, a w życiu bardzo często spotykam się z granatową flagą z żółtymi gwiazdkami. Miałam taką nadzieję, że Wspólnota Europejska wyciszy nasz kraj z licznych afer, a tymczasem jest ich coraz to więcej i nie mogą sobie z nimi poradzić coraz to nowe Śledcze Komisje Sejmowe.
Uważam, że te wielkie reformy, na które czekam nie tylko ja, ale i z pewnością inni, nastąpią niestety po dłuższym czasie i, aby Unia mogła w pełni do nas przyjść, my musimy być na to gotowi.
Po roku doświadczeń z przykrością myślę, że nie umiemy jej dobrze przyjąć.
Ania Piróg
kl. IIg, G3 w Raciborzu
opiekun: Monika Hołek