997
Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach prowadzi działania weryfikujące informacje, zawarte w anonimowym donosie na dwóch raciborskich policjantów. Będący po służbie funkcjonariusze, 17 marca, mieli wszcząć bójkę w jednym z miejscowych lokali. Powodem zajścia był zbyt wysoki rachunek za zamówione przez policjantów piwo. Sprawą zajęła się raciborska prokuratura. Z uzyskanych przez nas informacji wynika, że katowicki zespół z wydziału ds. ochrony informacji niejawnych i inspekcji zabezpieczył już dokumentację. Obecnie trwa analiza zebranych materiałów. O jej wynikach poinformujemy w kolejnym numerze „NR”.
Nietrzeźwi kierowcy
15 maja w Chałupkach jadący motorowerem 16-latek nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu i zderzył się z fiatem seicento, kierowanym przez 24-letniego mężczyznę. W wyniku zdarzenia nastolatek doznał złamania lewego uda, jadący z nim pasażer doznał stłuczenia głowy i skręcenia kciuka. Okazało się, że obydwaj kierowcy byli nietrzeźwi. U 16-latka stwierdzono 0,22 prom., a u jadącego samochodem ok. 1,40 prom. alkoholu w wydychanym powietrzu.
Dobry zwyczaj - nie pożyczaj
15 maja w Raciborzu na Rynku wieczorem dwaj mężczyźni i kobieta poprosili przypadkową osobę o pożyczenie telefonu komórkowego w celu przeprowadzenia pilnej rozmowy telefonicznej. Po otrzymaniu „komórki” natychmiast oddalili się z łupem. Wartość skradzionego telefonu wynosi ok. 700 zł.
Ucieczka udaremniona
16 maja rano z raciborskiego Zakładu Poprawczego i Schroniska dla Nieletnich uciekło trzech podopiecznych. Pierwszego z nich bardzo szybko zatrzymali strażnicy miejscy. Nastolatek na na sumieniu wymuszenia i pobicia. Dwaj kolejni, posiadający na swym koncie podobne uczynki, zostali dopowadzeni do placówki przez wychowawców ośrodka. Zapytani przez nas pracownicy placówki nięchetnie chcieli o tym rozmawiać. Zdarzenie nazwali „próbą oddalenia ze schroniska”. „Nie chcemy robić zamieszania, bo dla chłopaków to, że media się tym interesują jest powodem do dumy” - tłumaczył Grzegorz Bulenda, zastępca dyrektora placówki. „Nie wiadomo, co im strzeliło do głowy. Nie mają się z czego cieszyć, bo już zostali wyśmiani przez innych” - powiedział Kazimierz Wolny, kierownik internatu. Jednocześnie obaj pracownicy zapewnili nas, że tego typu problemy z wychowankami zdarzają się bardzo rzadko.
Nocne łowy
W nocy 14/15 maja w Rudach przy ul. Świętojańskiej doszło do włamania do niezamieszkałego budynku jednorodzinnego. Sprawca do środka dostał się wybijając szybę w oknie od podwórza. Skradł dwie lampy sufitowe oraz poroże jelenia. Straty wyniosły ok. 1500 zł.