Awans na 95%
Piłkarki Unii zrealizowały w Opolu plan minimum remisując z Odrą – Unią. Jeśli wygrają dwa kolejne mecze to nowy sezon będzie ich debiutem w I lidze.
Mecz unitek z ich najgroźniejszymi rywalkami odbył się w sobotę 21 maja. Pierwsze 10 minut spotkania było pod nasze dyktando. Marta Sęga i Hania Konsek oddały niezłe strzały z dystansu. W drugiej połowie też mieliśmy okres dużej przewagi, później opolanki rzuciły wszystko na jedną szalę, ale dziewczyny mądrze się broniły. W samej końcówce Hania trafiła w poprzeczkę, a Kasia Kaczmarska minimalnie chybiła. Nie chcę zapeszać, ale na 95% jesteśmy już w I lidze – cieszył się po meczu trener Remigiusz Trawiński. 25 maja piłkarki Unii zagają w Kietrzu, a na początku czerwca w Biedrzychowicach. U siebie odprawiały te rywalki po 7:0. Trzeba czuwać, żeby nie zgubić tam punktu – przestrzega Trawiński.Ottawa – snajper z defensywy
W czwartek 19 maja, w „emce” juniorzy zremisowali 1:1 (0:1) z Ruchem w Chorzowie. W drugiej połowie byliśmy lepsi, stworzyliśmy pięć sytuacji stuprocentowych, ale nic z nich nie wyszło. W końcu Łukasz Ottawa z rzutu wolnego zapewnił nam punkt – powiedział nam trener Zbigniew Oszek. W niedzielę, w Raciborzu jego podopieczni pokonali GKS Katowice 3:2 (2:0). Po golach Mirosława Pniewskiego, Sebastiana Kapinosa i Łukasza Ottawy (z karnego) gospodarze wysoko prowadzili, ale po przerwie goście wykorzystali dwa błędy unitów i „szukali” remisu. Po dwóch meczach z takimi firmami mamy 4 punkty. To sukces – uważa Oszek.
Mogło być 6:6
W środę 18 maja seniorzy wygrali wysoko z AKS Mikołów – 4:1, po golach Krótkiego (z karnego), Kopczyńskiego, Pawłowskiego i Młota. Gole były wyjątkowej urody, a mecz obfitował w multum sytuacji podbramkowych. Gdyby skończyło się 6:6 też nie można by narzekać. Na szczęście dobrze bronił nasz bramkarz – powiedział nam Józef Teresiak, dyrektor sportowy klubu. W niedzielę unici spotkali się na wyjeździe z rezerwami Odry Wodzisław. Szybko stracona bramka ustawiła cały mecz. Jesteśmy rozczarowani, bo nie zakładaliśmy porażki. Mieliśmy więcej z gry, napieraliśmy, ale skończyło się na słupku i sytuacjach Pawłowskiego i Drożdża – przekazał nam trener Unii Dariusz Widawski. W tabeli IV ligi Unia jest na 10 miejscu z 31 punktami.
(ma.w)