Gang rozbity
Działali na terenie całego województwa. Na ich trop wpadła wodzisławska policja po tym, jak w Nieboczowach zatrzymano 24-letniego mieszkańca Pszowa. Jego zeznania doprowadziły funkcjonariuszy do „źródła”. Okazało się, że gang handlarzy narkotyków liczył blisko 80 osób. Tylko przez pół roku działania na terenie powiatu wodzisławskiego i Jastrzębia Zdroju sprzedali ok. 10 tys. tabletek ecstasy i od 6 do 7 kg amfetaminy.
Mieszkaniec Pszowa Rafał G. był od dłuższego czasu poszukiwany przez policję za wcześniejsze przestępstwa. Wspólnie z trójką kolegów dokonał m.in. kilku rozbojów oraz napadu na hurtownię przy ul. Kokoszyckiej w Wodzisławiu. Na terenie Raciborza był autorem rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Skradł także samochód marki Volkswagen Bora, a następnie spowodował nim kolizję. W toku postępowania przyznał się ponadto do usiłowania napadu na stację benzynową w Pszowie. Policja zatrzymała go w sierpniu 2003 r. w Nieboczowach, gdzie przebywał nad wodą ze swoją dziewczyną. Do samego zatrzymania doszło, gdy próbował uciec na skradzionym motorze. W tym momencie okazało się, że rozprowadzał środki odurzające. Przesłuchiwany podał także osoby, z którymi współpracował.
Informacje te pomogły w zatrzymaniu już miesiąc później trzech kolejnych osób – mieszkańców Jastrzębia. W sprawę włączyli się funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego. Wówczas było już wiadomo, że chodzi o handel narkotykami na bardzo dużą skalę. W toku dalszych czynności ustalono, że w sprawę zamieszanych jest bardzo wielu mieszkańców powiatu wodzisławskiego, a narkotyki, za pośrednictwem Marcina B. z Wodzisławia, trafiały m.in. do Gorzyc, Gołkowic i innych wsi naszego powiatu. Wodzisławianin rozprowadzał je także na terenie swojego miasta (głównie w dyskotece w Kokoszycach), a także w dyskotekach w Krzyżanowicach. Z zebranych informacji wynika, że tylko podczas półrocznej działalności grupy na terenie powiatu wodzisławskiego i Jastrzębia sprzedano ok. 10 tys. tabletek ecstasy i od 6 do 7 kg amfetaminy.
Koleś kolesiowi
Można powiedzieć, że przestępczy proceder jest wynikiem znajomości Rafała G. z Pszowa z Markiem W. z Jastrzębia, zawartej w celi więziennej. Marek W. znał głównego dostawcę towaru o pseudonimie „Zenek” – mieszkańca Sosnowca. Miasto to było główną bazą nabywania narkotyków. Do transakcji dochodziło najczęściej na stacjach benzynowych, na drodze wylotowej z Katowic do Krakowa oraz w samych Katowicach. Towar od „Zenka” kupował również Krzysztof B. „Biały” z Jastrzębia. Transakcję finansował kolejny jastrzębianin Tomek K., który wykładał pieniądze „na zakupy”. „Biały” nie zawsze potrafił się rozliczyć, więc dochodziło na tym tle do poważnych konfliktów, zastraszeń i wymuszeń. Narkotyki od „Białego” trafiały właśnie do wspomnianego Rafała G. z Pszowa oraz do Marcina B. z Wodzisławia. Rafał G. współpracował także z innym wodzisławianinem - Krzysztofem W. o pseudonimie „Wesly”. Ten „dogadywał” się z 43-letnim Sławomirem P. „Senio” (również z Wodzisławia). „Senio” był bardzo sprawnym handlarzem, ponieważ w drodze z Pogwizdowa (tam zakupił towar) do Wodzisławia potrafił sprzedać prawie 2 kg amfetaminy. Nie wszyscy klienci mieli na to pieniądze, więc w zamian za narkotyki odbierał od nich sprzęt RTV, telefony komórkowe, przedmioty o wartości zabytkowej, a nawet dziecięce zabawki i damską bieliznę. Warto dodać, że towar od „Zenka” kupował także Tomasz W. z Jastrzębia, który zaopatrywał Grzegorza K. – kolejnego mieszkańca Wodzisławia. To powiązanie było kolejną, niezależną nitką sprzedaży.
Dwóch za kratkami
Wobec 21 przestępców zamieszanych w tę sprawę zastosowano areszt tymczasowy (obecnie za kratkami przebywa „Zenek” i „Senio”), natomiast poręczenia majątkowe wobec siedmiu. Jedna z zatrzymanych osób zapłaciła nawet 40 tys. zł. Najaktywniejszym przestępcom grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Ci z kolei, którzy sprzedawali narkotyki nieletnim, mogą spędzić za kratkami nawet 12 lat. Pozyskane informacje okazały się pomocne w kontekście innych, bardzo poważnych przestępstw. Chodzi o podwójne zabójstwo w Będzinie oraz 15 napadów na banki i agencje PKO, hurtownie oraz od 40 do 50 włamań na terenie województwa śląskiego.
Rafał Jabłoński