Czujemy się oszukani!
List otwarty
Ostatnie „rewelacje prasowe” dotyczące prac nad nową strategia oświatową w naszym mieście skłoniły nas do publicznego zabrania głosu. W ciągu pięciu miesięcy niektórzy radni, pracownicy UM uraczyli nas kolejnymi pomysłami funkcjonowania placówek szkolnych w Raciborzu. Jako nauczyciel (ale także rodzice i uczniowie) czujemy się oszukani i manipulowani.
Podjęcie uchwał w lutym 2005r. w sprawie likwidacji niektórych szkół w naszym mieście odbyło się w sposób budzący wśród nas wiele kontrowersji. Inne koncepcje „reformy” oświaty w Raciborzu przedstawiono nauczycielom i rodzicom, a inne przegłosowano. Ostateczny projekt uchwały na sesji został wprowadzony w czasie obrad, czym zaskoczono zarówno rodziców jak i pracowników likwidowanych szkół.Wszystkie zmiany radni i UM argumentowali oszczędnościami. W rzeczywistości są one niewielkie – najlepiej szukać u „maluczkich” – może budżet miasta był niedoszacowany?
Argument oszczędnościowy motywujący serie zmian w sieci placówek oświatowych jest wyssany z palca. Na komisji oświaty i sesjach sami radni i urzędnicy UM przyznali, że łączenie pociąga za sobą koszty i to niemałe. Mówiono (obiecywano) wprost 1 mln zł (może dwa razy tyle) w celu przygotowania G-5 na wchłonięcie uczniów G-4.
Na sesjach i komisjach oświaty przekonywano nas, że do września 2006 r. nabór do klas pierwszych likwidowanych szkół będzie odbywał się na dotychczasowych zasadach, a likwidacja odbędzie się przez łączenie z inną szkołą, co zapewni przechodzenie całych klas i nauczycieli. Minęły dwa miesiące i ci sami radni uchwalają „wolny rynek” w naborze do klas I, argumentując to prawem dzieci i rodziców do wyboru szkoły. Jako nowocześni i wykształceni pedagodzy i zarazem rodzice jesteśmy za tym, ale na czytelnych i równych zasadach.
G-4 w Raciborzu likwidowane jest właściwie już od 5 lat. Wiosną każdego roku, gdy w gimnazjach rozpoczyna się nabór do klas I, w mediach (zapewne za sprawą części radnych), ukazują się rewelacje na temat zamykania naszej szkoły. Komu i czemu ma to służyć? Mimo to z naborem nie mieliśmy większych problemów, a teraz, który rodzic pośle dziecko do likwidowanej co roku szkoły? Gimnazjum nr 4 im. TPD ma swoją renomę i prestiż na rynku raciborskiej oświaty i nie tylko (warto wspomnieć koncerty charytatywne, czy też chór G-4, który osiąga sukcesy w skali kraju, rozsławiając imię swojej szkoły, ale też i miasta Racibórz). Czy ktoś zadał sobie pytanie, jak uczy się i pracuje w likwidowanej regularnie szkole?! Czy dopiero w późniejszym czasie radni będą się zastanawiać, dlaczego jest tak duża patologia wśród młodzieży gimnazjalnej, dlaczego są tak słabe wyniki, kiedy odejdzie znaczna część świetnej kadry ze szkół gimnazjalnych?! Te pytania i wiele innych pozostaną bez odpowiedzi, oby tylko nie przyniosły szkody obecnym i przyszłym gimnazjalistom!
Uchwała RM o likwidacji G-4, co ciekawe do tej pory nie opuściła ulicy Batorego. Dlaczego? Wiadomo, że Kurator Oświaty w Katowicach musi wyrazić zgodę na zamknięcie naszej placówki. Wszelkie spekulacje, że będzie ona pozytywna, są czystym wymysłem „autorów” reformy sieci placówek oświatowych w Raciborzu. Być może nasi reformatorzy liczą na to, że dzięki antyreklamie G-4 dojdzie „samolikwidacji” z powodu braku naboru do klas pierwszych? Hucznie zapowiadane reformy oświaty w Raciborzu spełzły na niczym - większość likwidowanych placówek pozostanie. Z prasy dowiadujemy się o nowym pomyśle naszych włodarzy? Miasta. Otóż budynek po G-4 ma przejąć PWSZ, a nie jak dotychczas argumentowano, połączone szkoły podstawowe nr 11 i 15. I tak po raz kolejny jesteśmy informowani o zmianach dzięki raciborskiej prasie. Argumentowano, że powinno nastąpić oddzielenie młodzieży gimnazjalnej od dzieci ze szkoły podstawowej, a tymczasem proponuje się, aby w tym samym budynku zamiast gimnazjalistów dzieci przebywały ze studentami! (na marginesie w Raciborzu funkcjonują trzy kompleksy szkolne, gdzie młodzież gimnazjalna styka się z dziećmi z podstawówki, a od kilku lat, gdy współpraca pomiędzy Dyrektorami SSP 15 i G-4, Radami Pedagogicznymi a przede wszystkim dziećmi i młodzieżą układa się wzorcowo, to należy to zburzyć?!) Czy przebywanie kilkuletnich dzieci z bracią studencką będzie dla nich lepsze niż kontakty ze zbliżonymi wiekowo kolegami, często rodzeństwem? Co ciekawe, na spotkaniu nauczycieli i rodziców w styczniu 2005 r. pytaliśmy o to, czy likwidacja G-4 ma na celu przekazanie pomieszczeń dla PWSZ – pracownicy UM kategorycznie zaprzeczyli.
Jako rodzice, nauczyciele, mieszkańcy Raciborza czujemy się głęboko urażeni ignorancją władz miasta. Mamy dosyć obietnic bez pokrycia i życia uzależnionego od „humorów”, „huśtawki nastrojów” ludzi rządzących naszym miastem, których pomysły, wizje i decyzje zmieniają się z prędkością światła! Co więcej, nie są one konsultowane ani podawane do wiadomości nawet tym, których one bezpośrednio dotyczą. Mamy dosyć roli marionetek w teatrze, gdzie za sznurki pociągają osoby, które mają na celu tylko swoje dobro, a nie nas, mieszkańców Raciborza. Czujemy się oszukani! Różnorodność i liczba pomysłów naszych włodarzy świadczy tylko i wyłącznie o braku jasnej koncepcji „reformy” A może to zwykłe manipulowanie społecznością lokalną? Mamy nadzieję, że wyborcy w odpowiednim czasie wystawią włodarzom naszego miasta odpowiedni rachunek!
Nauczyciele Gimnazjum nr 4
przy ul. Słowackiego