Niemczyk na wizji
… i jak na razie TYLKO na wizji. Na pierwszym przesłuchaniu Ryszard Niemczyk (pseudonim „Rzeźnik”) niczego bowiem nie ujawnił. Podejrzany o zabójstwo gen. Marka Papały i „Pershinga” gangster, od 24 maja czeka na proces w tzw. „N-ce”, czyli oddziale dla szczególnie niebezpiecznych przestępców Zakładu Karnego w Raciborzu. Akcja przewiezienia go z Niemiec do Polski utrzymywana była do końca w ścisłej tajemnicy. W Raciborzu przywitano go suchym prowiantem, bo akurat kuchnia więzienna była w remoncie. W numerze wszystko o „N-ce” oraz zdjęcia z celi, w której siedzi „Rzeźnik”.
Akcja była utrzymywana w ścisłej tajemnicy przez prokuraturę, wojsko (samolot polskich sił powietrznych Casa poleciał po gangstera do Niemiec), Śląski Oddział Straży Granicznej kontrolujący lotnisko w Pyrzowicach i policję. Wzięto pod uwagę wszystkie możliwe scenariusze zdarzeń. Dlaczego wybrano Racibórz? To decyzja Prokuratury Okręgowej w Katowicach – mówi kpt. Luiza Sałapa z Centralnego Zarządu Służby Więziennej. Katowiccy śledczy wysłali za Niemczykiem list gończy. W Raciborzu nie siedzi nikt z grona jego byłych współpracowników.„Rzeźnik” siedzi w jednoosobowej celi, bez żadnych osobistych rzeczy, w czerwonym uniformie. Kraty okienne są wykonane ze stali o podwyższonej wytrzymałości. Centralne miejsce zajmuje metalowe łóżko przytwierdzone do podłogi. Przy nim stolik i taborecik, również zamontowane na stałe. Obok pisuar i umywalka. Żadnej możliwości aranżacji według własnego uznania. Dostępu do metalowych drzwi bronią podwójne kraty. Nikt z zewnątrz go nie zobaczy, ani pozostali więźniowie, ani żadna osoba z miasta. Jego cela jest całkowicie odcięta od świata zewnętrznego – zapewnia kpt. Sałapa. Poza nią, ale tylko przez krótki czas, Niemczyk ma do dyspozycji wybetonowany spacerniak, lazaret i łaźnię. Przy każdym wyjściu jest dokładnie rewidowany.
To, co się dzieje w celi wyświetlane jest na monitorze. Więźnia stale obserwuje kamera - małe, niepozorne urządzenie chronione specjalną obudową. Zamontowane są również podsłuchy. Niemczyk nie ma telewizora. Może słuchać natomiast radia z więziennego radiowęzła.
W pierwszy dzień dostał na obiad suchy prowiant - pieczywo i mielonkę tyrolską, bo akurat więzienna kuchnia była w remoncie. Teraz je, to co wszyscy. Jego dzienne wyżywienie kosztuje niewiele ponad 4 zł.
Ryszard Niemczyk
podejrzany jest o współudział w zabójstwie, 5 grudnia 1999 r. w Zakopanem, Andrzeja Kolikowskiego, pseudonim „Pershing” - domniemanego przywódcy gangu pruszkowskiego a także o udział, 25 czerwca 1998 r., w zabójstwie byłego komendanta głównego policji Marka Papały oraz wiele innych zbrodni. W sumie postawionych zostanie mu sześć zarzutów. 29 października 2002 r. uciekł w nie do końca wyjaśnionych okolicznościach z aresztu śledczego w Wadowicach. Był najbardziej poszukiwanym przestępcą przez polski wymiar sprawiedliwości. 27 kwietnia tego roku został przypadkowo ujęty przez niemiecką policję w pobliżu Moguncji (Mainz) na terenie Niemiec, w obławie na grupę okradającą bankomaty. Zapuścił brodę i elegancko się ubierał. Miał przy sobie fałszywy paszport.