Święte miejsce na przedmieściach
W jubileusz stulecia parafii Matki Boskiej Różańcowej w Raciborzu – Sudole biskup Jan Kopiec odprawił tam uroczystą mszę świętą i udzielił młodzieży sakramentu bierzmowania. Mieszkańcy dzielnicy zorganizowali przy tej okazji dwudniowy festyn pod namiotem.
Przed kościołem ustawiono dodatkowe ławki, dla tych co nie mieścili się w środku, a chcieli uczestniczyć w tej najważniejszej, w niedzielę 29 maja, mszy. Miała ona wyjątkową oprawę – zagrała orkiestra, przybyli starosta z prezydentem, obecny był także dyrektor miejscowej szkoły. Do udziału w niej ksiądz proboszcz Józef Przywara zaprosił m.in. duchownych wywodzących się z sudolskiej parafii (w tym seniora z Niemiec księdza Hermana Urbasa, parę dni wcześniej obchodzącego urodziny). Biskup Kopiec wjechał pod kościół z konną „eskortą” miejscowych jeźdźców (wszak dzielnica słynie z wielkanocnej celebry w siodle), a następnie wszedł doń w procesji duchownych i młodzieży. Ciąg pokoleń wyznacza tę jubileuszową chwilę. Potwierdza ona siłę słów „mieć Boga blisko siebie”, bo wasza świątynia stoi wśród waszych domostw, tu gdzie żyjecie i pracujecie. To naturalne, że dominującym dziś uczuciem jest satysfakcja – rozpoczął kazanie biskup. Chwalił książkę opisującą stulecie parafii, podkreślając jej rolę we wzmacnianiu świadomości wiernych i ich poczucia ciągłości z poprzednimi pokoleniami, tworzących sudolską wspólnotę. Często ulegamy przeświadczeniu, że kiedyś było łatwiej i lepiej, a teraz życie nie szczędzi nam kłód pod nogami. Historia udowadnia jednak, że to wtedy były większe trudności, które ludzie przezwyciężali. Trzeba było przecież nie lada odwagi by budować kościół na przełomie XIX i XX wieku, po Kulturkampf, w rygorystycznej rzeczywistości państwa niemieckiego. Podziękujmy ludziom wtedy żyjącym, że się nie ulękli i wznieśli tę świątynię – mówił duchowny, który pochodzi z bytomskich Szombierek, gdzie parafia też wkrótce świętować będzie jubileusz stulecia. Dziś brakuje ludziom ducha, a dominuje wszechobecne proroctwo nieszczęścia. Zło wyrasta z ludzkich dusz. Niechaj więc owocem tej rocznicy będzie wasze życie prowadzone w sposób tak uroczysty jak dziś uroczyście prezentuje się ten kościół. Takie zadanie sobie postawcie – apelował biskup Kopiec do wiernych. Na koniec mszy poświęcił nowy dzwon i odrestaurowane organy. Dzwon kosztował 18 tysięcy złotych. Pieniądze zarobiliśmy na festynie, a część środków pochodzi od księdza proboszcza. Jak nam braknie to się jeszcze złożymy - powiedział członek Rady Parafialnej Antoni Komor. Dzwon wykonała specjalistyczna firma Felczyńskich spod Gliwic. Jest z brązu i mosiądzu, waży ok. 300 kg (sam ok. 170 kg, resztę wagi dopełnia konstrukcja wieszająca). Podobny wisiał u nas do tej pory, ale kiedyś się urwał i odtąd myśleliśmy o wymianie. Teraz ten stary będzie pełnił funkcję ozdobną. Kapitalny remont przeszły także kościelne organy. Po pożarze, 30 lat temu, częściowo je odnawiano, ale dopiero teraz gruntownie – dodał Komor.
(ma.w)