Z klasy do klasy - runda VI
Co tydzień odwiedzamy ligowe boiska piłkarskie Podokręgu Racibórz. Uwieczniamy na zdjęciach fanów futbolu, którzy próbują zrobić karierę na murawie. Tam gdzie piłka - tam i my.
Rudy – Nędza 0:0
Emocjonujący pojedynek zakończył się bezbramkowym remisem. W meczu nie brakowało groźnych sytuacji w polu karnym gospodarzy. Nędza bardzo chciała wygrać mecz, jednak wysuwając się coraz bardziej do przodu narażała się na kontry Rud. Atmosfera była nerwowa, posypały się żółte kartki. W 40. min dla Łukasza Wenglorza, który w korzystnej sytuacji podstawił nogę Szymonowi Cicheckiemu. W 50. min żółty kartonik obejrzał Roman Gluck. W drużynie gości sędzia ukarał w ten sposób Szymona Cicheckiego (75 min), Marcina Bochenka (80 min) i Mirosława Pielczyka (83 min). Mariusz Wanglorz po tzw. wózku zapaśniczym trafił ze złamaną ręką do szpitala. Trener Rud Janusz Gilner wyraził zadowolenie z remisu, przyznając, że mogło być gorzej. „Przyjechaliśmy tu by wygrać. Nie udało się, mimo kilku dobrych sytuacji, zwłaszcza w pierwszej połowie. Trudno, będziemy walczyć dalej” – zapowiedział Damian Cichecki, trener Nędzy. „Szczęście sprzyjało Rudom, a my mieliśmy za dużo niewykorzystanych sytuacji. Szkoda meczu” – stwierdził z żalem Maciej Kozicki z Nędzy. (e.Ż) ZOBACZ ZDJĘCIA
Samborowice - Pietrowice 0:5 (0:3)
O ile można było przypuszczać, że gości stać na wygraną, to rozmiary ich zwycięstwa budzą podziw. Niedawno na trudnym terenie Samborowic szczęścia - bez powodzenia - próbował Kornowac, który w tej kolejce pokonał lidera z Jedłownika. „Start” wykorzystał potknięcia drużyn czołówki (o remisie Nędzy w Rudach piszemy wyżej) i beniaminek z Pietrowic przewodzi tabeli. Golami w wyjazdowym spotkaniu podzielili się Przemysław Kołodziej (3) i Grzegorz Kosiba (2). Jak powiedział nam szczęśliwy prezes zwycięskiej drużyny Wilibald Pawlasek, mecz miał jednostronny przebieg, do tego stopnia, że bramkarz jego zespołu „opalał się w bramce”. (ma.w)