Poznaj sędziego swego
Czesław Porwoł
Sędziował dotąd w ponad 460 meczach piłkarskich. Po raz pierwszy założył strój arbitra osiem lat temu, 5 września 1997 roku, jako asystent w spotkaniu klasy „A" Kobyla - Studzienna. Do dziś pamięta, że zawody skończyły się wynikiem 4:1 dla gospodarzy. Wcześniej sam grał i to na wszystkich pozycjach, wliczając nawet bramkarza, w LKS Lubomia i Odrze Nieboczowy. Potem, kiedy choroba uniemożliwiła mu dalszą grę, prowadził drugą drużynę „Silesii" Lubomia. Kiedyś zdarzyło się tak, że na mecz nie dojechał jeden z sędziów i na jego miejsce został wyznaczony Czesław Porwoł. Po obserwacji tego spotkania zaproponowano mu, żeby poszedł na kurs sędziowski: „Sędziowie powiedzieli mi, że mam do tego predyspozycje i że na pewno będę miał z tego więcej satysfakcji. No i tak też się stało" - wspomina 37-letni arbiter. Najbardziej utkwił mu w pamięci mecz IV ligi na obiekcie GKS Jastrzębie, sprzed 3 lat: „Ta wrzawa na stadionie, cała oprawa meczu sprawiała, że czułem się jakby to była ekstraklasa. Doping był tam większy niż na Odrze Wodzisław" - opowiada.
Czesław Porwoł jest asystentem Dawida Krybusa (IV liga) i Adama Nowaka (klasa okręgowa). Najczęściej sędziował w Rudach, Gaszowicach i Bełku. Arbiter cieszy się, że rodzina przychylnie odnosi się do jego pasji i wspomaga go. Mieszka w Lubomi.
(e.Ż)