Trujący wyciek
Do wycieku silnie trującej substancji doszło 21 grudnia w Chałupkach na terenie dworca PKP. Z nieszczelnej cysterny, stojącej na torach, wypłynęło ok. 100 litrów benzolu. Nie wiadomo, ile wyciekło go podczas transportu z radlińskiej koksowni. W nieszczelnej cysternie znajdowało się 49 ton tej niebezpiecznej substancji.
Wyciek zauważył pracownik kolei ok. godz. 7.45. Cysterna natychmiast odstawiona została na bocznicę. Na miejsce przybyły jednostki wyspecjalizowane w ratownictwie chemicznym. Benzol jest bardzo niebezpieczną substancją. Oprócz groźby wybuchu pojawiło się zagrożenie zatrucia środowiska i znajdujących się w rejonie wycieku osób. Dlatego też strażacy pracowali w specjalnych aparatach tlenowych.
Rozszczelnienie zostało zabezpieczone. Udało nam się dość szybko zlikwidować wyciek – mówi mł. kpt. Józef Glagla, dowódca grupy chemicznej z Gliwic – Łabęd. Nie było wielkiego zagrożenia ze względu na sprzyjające warunki atmosferyczne, jednak wyciek każdej trującej substancji jest groźny dla ludzi i środowiska - przyznaje brygadier Bogdan Bonczek z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Katowicach, dowodzący akcją. Brali w niej udział strażacy z Raciborza, plutonu ratownictwa chemicznego z Gliwic – Łabęd, Wodzisławia Śląskiego oraz Ochotniczej Straży Pożarnej z koksowni w Radlinie.
Rozlana substancja została zebrana do specjalnych pojemników, które, podobnie jak cysterna, odtransportowano z powrotem do nadawcy.
(Adk)