Z granicy
Funkcjonariusze zatrzymali 33-letniego Rosjanina, który zajmował się organizowaniem przemytu ludzi przez granicę. Doszło do tego w małej miejscowości nieopodal Grójca. 33-latek wjechał do Polski w celu uzyskania statusu uchodźcy. Nie czekał na rozpatrzenie wniosku. Zajął się bardziej lukratywnym zajęciem. Od każdego ze swoich klientów brał 500 euro. Na jego działalność pogranicznicy trafili analizując przypadki zatrzymanych cudzoziemców, próbujących nielegalnie wyjechać z Polski. Głównie przerzuty organizował obywatelom Rosji narodowości czeczeńskiej. Tylko w tym roku funkcjonariusze Śląskiego Oddziału Straży Granicznej z Raciborza zatrzymali w naszym regionie ponad 50 takich osób, które próbowały nielegalnie przedostać się do Austrii. Rosjanin jest już 52 osobą, która została zatrzymana w tym roku za organizowanie bądź pomoc w nielegalnym przekroczeniu granicy (jest to 2,5 krotny wzrost w stosunku do 2004 r.). Przyznał się do postawionych mu zarzutów. Wystąpił z wnioskiem o poddanie się dobrowolnie karze bez przeprowadzania rozprawy. Prokurator uzgodnił wyrok 2 lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na 5 lat. Ponadto wszczęto wobec niego procedurę wydaleniową.
W autokarze jadącym z Warszawy do Neapolu śląscy pogranicznicy z Raciborza ujawnili 130 tys. sztuk papierosów z kontrabandy. Wiozły je trzy osoby: 54-letnia mieszkanka województwa mazowieckiego wraz z 31-letnim synem oraz 41-letnią mieszkanką Lublina. Papierosy przewozili w torbach podróżnych. Towar nie miał znaków akcyzy, obowiązujących w UE. Podróżni tłumaczyli, że papierosy kupili na bazarze w Warszawie. Mieli zamiar sprzedać je we Włoszech. Prawdopodobnie na towarze wartym w Polsce ponad 32 tys. złotych mogli zarobić drugie tyle. Mężczyzna został zatrzymany. W stosunku do niego zostało wszczęte postępowanie karno-skarbowe. Kobiety przyznając się do przemytu wystąpiły z wnioskiem o dobrowolne poddanie się karze i przepadek towaru bez przeprowadzania rozprawy.
Funkcjonariusze udaremnili wywóz z Polski substancji, która mogła służyć do nielegalnej produkcji wódek. Do zdarzenia doszło w przejściu małego ruchu granicznego w Kaczycach Górnych, gdzie do odprawy zgłosił się 21-letni Czech, mieszkaniec Karwiny, kierowca osobowego combi. Na widok funkcjonariuszy zaczął się nerwowo zachowywać. Podczas kontroli okazało się, że w bagażniku leżał plastikowy pojemnik 5-litrowy z przeźroczystym płynem o zapachu alkoholu. W miejscu, gdzie zwykle jest koło zapasowe, a także w nadkolach i pod dywanikiem, odnaleziono 21 worków foliowych z podobnym płynem. W sumie ujawniono w samochodzie około 120 litrów tego płynu. Wstępne badanie alkoholomierzem wskazało, że jest to substancja zawierająca blisko 90% alkoholu. Prawdopodobnie mogła służyć do nielegalnej produkcji wódek. Niewykluczone, że tak przerobiony produktl mógł też trafić do polskich konsumentów. Płyn zostanie poddany analizie chemiczne, która pozwoli określić czy zawiera on substancje szkodliwe.
W Cieszynie śląscy pogranicznicy z Raciborza udaremnili próbę nielegalnego przekroczenia granicy przez grupę Ukraińców. Granicę próbowali przejechać w chłodni litewskiego TIR-a, który wiózł sery do Włoch. Młode małżeństwo, ich 4-letnie dziecko oraz 51-letnia kobieta ukryli się w przedniej części przestrzeni bagażowej. Leżeli ściśnięci na podłodze za paletami z serem. Warunki te zagrażały ich życiu. Dla matki z dzieckiem natychmiast znaleziono miejsce u sióstr Elżbietanek. 23-letni Litwin, kierowca TIR-a sprawiał wrażenie zaskoczonego. Jak wynika ze wstępnych ustaleń, za przemyt ludzi wziął pieniądze, prawdopodobnie 1200 euro od osoby.
Zdarzył się kolejny przypadek przewozu dużej kwoty obcej waluty bez wymaganego zezwolenia. Podczas kontroli podróżnych, odlatujących z Katowic do Dortmundu uwagę funkcjonariuszy raciborskiej Straży Granicznej wzbudził młody, zdenerwowany mężczyzna. Podczas szczegółowej kontroli okazało się, że w kieszeni spodni ma blisko 41 tys. euro. Zatrzymany to 29-letni mieszkaniec Pomorza. Nie zgłosił służbom granicznym faktu wywozu tak dużej ilości dewiz. Nie miał także żadnych dokumentów potwierdzających legalność wywozu gotówki za granicę. Na tym nie koniec. Kilkadziesiąt tysięcy euro miał także jego kolega, 22-letni mieszkaniec województwa podkarpackiego. W kieszeni kurtki wywoził nielegalnie 21,5 tysiąca euro. Mężczyźni udawali, że się nie znali. Próbowali zbagatelizować całą sprawę. Twierdzili, że nie wiedzieli o potrzebie posiadania zaświadczeń zezwalających na wywóz dewiz za granicę. Gotówka trafi do urzędu skarbowego, który będzie prowadził dalsze postępowanie karno-skarbowe.