Złotnik źle obstawił Totka
15 stycznia, w VIII kolejce, nie obyło się bez niespodzianek, ale to dobrze, bo nadają one kolorytu rozgrywkom. Tak się ułożyło, że pary utworzyły dwa silne zespoły starszych i młodszych amatorów siatkówki.
Enter OSiR spotkał się z Instal Magiem Brzezie, którego pokonał 3:0 (25:21, 25:20, 25:21). Nie mieliśmy połowy zespołu. Uczulałem Piotra Maderę, że będzie musiał być wyjątkowo szybki, żeby ich zastąpić. Żartowałem, żeby założył kolce, jak sprinter – mówi Mariusz Zychma z Instalu. Gra była miejscami bardzo wyrównana. W pierwszym secie Instal Mag prowadził 15:8 a jednak roztrwonił przewagę. Poszło nam nadzwyczaj łatwo. Myślę, że u przeciwników brakowało walki do samego końca o korzystny wynik – twierdzi Tomasz Krauze z „Entera”. Obie drużyny wystąpiły bez zmienników. W szeregach Instala debiutuje tym sezonem Patryk Grad, student PWZS. Mam 21 lat, mieszkam w Gliwicach. Grałem w trzeciej lidze. Myślałem, żeby spróbować sił w „Rafako” ale zainteresowałem się ligą amatorów i nie żałuję. Mam porównanie takich rozgrywek i uważam, że raciborskie są na dobrym poziomie – słyszymy od siatkarza. Innego nowicjusza w rozgrywkach RLPS – Krzysztofa Lewkowicza z „Entera” – chwalił po meczu T. Krauze.
Zmiana pokoleniowa w lidze widoczna jest już od ubiegłego sezonu, który po latach dominacji „Entera” i „Złotnika” wygrali młodzi „Lunatycy”. 15 stycznia zagrali ze swoimi rówieśnikami z „El-Bisu”, którzy nieoczekiwanie, ale w pełni zasłużenie wygrali. Jakie to uczucie pobić mistrza? Świetne. Wiem, że rywal był osłabiony, ale u nas też brakowało środkowych. Przed meczem liczyłem na punkt – uważa Dariusz Szyksznian kapitan „El-Bisu”. Ten mecz cieszył się największym zainteresowaniem widzów. Byli wśród nich m.in. Włodzimierz Dulian kibicujący swojemu zięciowi Kubie Michalakowi („Lunatycy”) i Barbara Setkowicz, która nie opuściła dotąd żadnego meczu syna Marka („El-Bis”). Zaczęło się dobrze dla mistrzów, którzy skutecznie „lutowali” rywala i zwyciężyli 25:16. Trzy kolejne partie należały już jednak do „El-Bisu”. Wpierw ze stanu 2:7 wykończyli seta na 25:22, później finiszowali 27:25 i 25:22.
Za sensację trzeba uznać wygraną Totka nad „Złotnikiem” Chrzanowskim 3:1 (19:25, 25:22, 25:13, 25:22). Rozegrałem pierwszy mecz w sezonie i od razu zwycięstwo. Było jak za dobrych czasów Budowlanki, gdzie występowałem z Dawidem Węgrzynem – wspomina Mariusz Twaróg, któremu studia nie pozwalają grać tak często jak kiedyś.
Centrum Szkolenia Kierowców zwyciężyło Karol Team 3:0 (25:21, 25:13, 25:21). Przeciwnik wystawił tylko pięciu zawodników, więc mieliśmy ułatwione zadanie. Prezentując nasz normalny poziom ograliśmy Karola – mówi Przemysław Kosztyła z CSK. Jego kolega z drużyny Mariusz Szerszunowicz przypomniał się swojej starej drużynie z Kuźni Raciborskiej (choć jest to już odmieniony zespół). Walter „13” przegrał z Hammerem 2:3 (25:23, 27:29, 20:25, 25:29, 16:14). Ligę czeka teraz niemal miesięczna przerwa spowodowana feriami zimowymi.
(ma.w)