Kłopoty asystenta posła
Prokuratura Rejonowa prowadzi postępowanie karne, w której przewija się postać Henryka K., asystenta posła Andrzeja Markowiaka, przewodniczącego raciborskiej Platformy Obywatelskiej.
Szef raciborskich śledczych Radosław Woźniak poinformował nas, że to postępowanie w sprawie naruszenia praw pracowniczych i wyłudzenia pożyczki związane z działalnością spółki Intereco. Nikomu na razie nie postawiono zarzutów, ale, jak nie wyklucza prokurator, w czerwcu mogą zostać skierowane do Henryka K., asystenta posła Andrzeja Markowiaka, przewodniczącego Platformy Obywatelskiej w Raciborskiem.
Występuję w tej sprawie jako świadek - przyznał w rozmowie z nami Henryk K., zapewniając, że nie popełnił żadnego czynu karalnego. Naruszenia praw pracowniczych, o których mowa w prokuratorskim postępowaniu, powstały, jak twierdzi asystent posła, w spółce Intereco po tym jak zrezygnował z funkcji prezesa. Co do pożyczki, jak wyjaśnił, to rzeczywiście był jej żyrantem i obecnie ją spłaca na podstawie tytułu egzekucyjnego.
Poseł Andrzej Markowiak powiedział nam, że wie o spłacie pożyczki, bo dostał zawiadomienie komornicze, ale epizod prokuratorski tej sprawy „to coś nowego". Zapewnił, że natychmiast wyjaśni sprawę ze swoim asystentem.
Podczas ostatniej konwencji raciborskiej PO Henryk K. wstrzymał się od głosowania na uchwałą, która zobowiązuje wszystkie osoby chcące kandydować z ramienia tej partii w wyborach samorządowych do podpisania oświadczenia informującego, iż nie toczy się przeciwko nim żadne postępowanie karne. Dziś tłumaczy, że chciał mieć pewność, czy uchwały będą zgodne ze statutem PO.
(waw)