Żyj zdrowiej i aktywniej
Rozmowa z Ireną Mitręgą, specjalistką ds. promocji zdrowia i zdrowego stylu życia, od czterech lat prowadzącą Centrum Promocji Zdrowia Wellness w Raciborzu.
Co oznacza słowo „wellness”?
Pojęcie „wellness”, używane jest do skrótowego opisu nowego zjawiska cywilizacyjnego, jakim jest dążenie do możliwie najdłuższego zachowania młodości, zdrowia i dobrego samopoczucia. Pochodzi od angielskiego słowa „well”, które znaczy dobrze, pomyślnie. „Be well” - to z kolei „być w dobrym zdrowiu”. Nigdy dotąd w historii ludzkości nie przykładano takiej wagi do zdrowego stylu życia jak dziś. Ludzie chcą cieszyć się życiem, żyć aktywnie, czuć się dobrze i dobrze wyglądać do późnej starośc.
Co powoduje, że społeczeństwo jest w tak złej kondycji fizycznej?
Mamy przemysł żywieniowy, który nas truje. Żywność jest nadmiernie przetworzona i zanieczyszczona chemią. Pokarmy są spożywane w dużych ilościach, a ich podstawę stanowi mięso i cukier. Ludzie nie poświęcają uwagi własnemu zdrowiu - jedzą nieregularnie, szybko, na stojąco. Dieta opiera się na fast-foodach. Pokarmy popijajmy coca-colą, wodą gazowaną i innymi słodkimi napojami gazowanymi. Jemy zdecydowanie za dużo słodyczy, pijemy w nadmiarze czarną herbatę i kawę, które zatrzymują wodę w organizmie.
Z jakimi problemami zgłaszają się do Pani klienci?
Najczęściej z problemem otyłości. Stanowczo za dużo jemy i i mamy za mało ruchu. Powszechne są choroby cywilizacyjne: sercowo-naczyniowe, zaburzenia metaboliczne, defekty odporności immunologicznej, choroby zwyrodnieniowe, zaburzenia funkcji trawiennych. Gdybyśmy zmienili styl życia i sposób odżywiania, te wskaźniki by się zmieniły. W szpitalu w czasie Raciborskich Dni Promocji Zdrowia przeprowadziłam 153 badania poziomu tkanki tłuszczowej i jakie są wyniki? Dużo ludzi ma alarmujące wskaźniki otyłości, podwyższony cholesterol i nic sobie z tego nie robi. Umawiają się ze mną na bezpłatne konsultacje, ale nie przychodzą. Często myślą, że wystarczy zażyć leki przepisane przez lekarza i wszystko wróci do normy.
Jak poprawić jakość naszego życia?
Skazani jesteśmy na suplementację, czyli uzupełnianie diety błonnikiem, którego potrzebujemy z roku na rok coraz więcej, witaminami i innymi składnikami odżywczymi, których brakuje w naszym codziennym żywieniu. Powinniśmy zażywać więcej ruchu. Najwięcej powinniśmy spożywać produktów zbożowych z grubego przemiału i to powinno być podstawą naszej diety. Następnie trzeba jeść 5-7 razy dziennie warzywa i owoce (osoby z nadwagą jak najmniej owoców słodkich), ziarna roślin strączkowych i i orzechy, nabiał chudy, jaja i białe mięso (pierś kurczaka, indyka, ryby morskie: łosoś, tuńczyk, śledź, makrela i sardynka), jak najmniej natomiast mięsa czerwonego, tłustych serów, masła i wszystkich słodyczy.
Rozmawiała Ewa Halewska