Postawił na USC
Odpowiedzialna za kontrolę poczynań prezydenta Jana Osuchowskiego Komisja Rewizyjna Rady Miasta wnioskuje, by ograniczyć planowany na przyszły rok remont USC. Jej członkowie uważają, że wydatkowanie aż 2 mln zł to nieprzemyślany krok.
Radny Ryszard Frączek nie ma wątpliwości, że byłaby to rozrzutność, bo w budżecie się nie przelewa, a pieniądze lepiej wydać na drogi, szkoły czy chodniki. Obecnie trwają prace przy remoncie elewacji i dachu budynku USC. Łącznie z dokumentacją będą kosztować 592 tys. zł. W przyszłym roku ma być remontowane wnętrze. Na te prace, według kosztorysu, potrzeba aż 2 mln zł. W protokole z obrad komisji zapisano, że wydatkowanie tej kwoty będzie „przejawem niegospodarności i brakiem odpowiedzialności za publiczne środki”.
Odchodzący w tym roku z fotela prezydenta Jan Osuchowski broni jednak tak kosztownej modernizacji. Uważa, jak napisał w odpowiedzi na interpelację radnego Frączka w tej sprawie, że miastu potrzebne jest „stworzenie prestiżowego i reprezentacyjnego miejsca”. Jak to się ma do krzywych chodników i fatalnych dróg w ścisłym centrum miasta, tuż przy Rynku? – komentuje Frączek. Nie kryje, że należy się zastanowić nad przeniesieniem USC do gmachu Urzędu Miasta, a ślubów udzielać w sali kolumnowej, gdzie obradują na sesjach radni.
Prezydent jednoznacznie wyklucza taką możliwość. „Trudno sobie wyobrazić organizację uroczystości zawierania związków małżeńskich w przypadkowych wnętrzach, nie pozwalających na stworzenie stosownego nastroju odpowiedniego do tak niepowtarzalnej chwili” – odpisał radnemu, dodając, że kosztowne remonty USC przeprowadziły także inne miasta, a poza ślubami załatwia się w nich szereg innych spraw – rejestracje urodzeń, zgonów, wydawanie odpisów aktów stanu cywilnego.
(waw)