Mikołaszku nasz
21 jeźdźców, w tym dwie młode dziewczyny zebrało się w tym roku pod kościołem parafialnym na konnej procesji.
Stąd, pod przewodnictwem ks. proboszcza Wilhelma Schiwona, który zasiada wraz ze św. Mikołajem do bryczki, jadą do kościółka filialnego zwanego tu Mikołaszkiem. Wotywną świątynię wzniesiono w stylu barokowym w 1742 r. Jeźdźcy trzykrotnie ją okrążają, śpiewają nabożne pieśni i odmawiają modlitwy. Potem uczestniczą w odpustowej mszy św.
Dawniej na procesję do Mikołaszka i to o godz. 6.00 zjeżdżali się „sedlaki”, czyli gospodarze z całej okolicy. Ponoć było ich tylu, ile dni w roku. Dziś uczestniczą w niej nieliczni już hodowcy koni z całej okolicy. Św. Mikołaj dla miejscowych to patron bydła i całego żywego inwentarza. Udział w procesji ma wedle wierzeń zapewnić ochronę dobytku.
(waw)