W niemym kinie
– Przemko stało się wehikułem czasu – mówi Andrzej Śliwicki, kierownik kina. – Przenieśliśmy się o prawie sto lat wstecz, a przy tym wszyscy, za sprawą świetnych komedii, bawiliśmy się jak małe dzieci. Publiczność bawiła się znakomicie nie tylko za sprawą prezentowanych filmów, ale również dzięki fantastycznej oprawie muzycznej Arkadiusza Popławskiego, który wcielił się w rolę tapera, czyli pianisty na żywo ilustrującego muzycznie wydarzenia z ekranu. Oprócz projekcji filmowych odbyła się również prezentacja starego sprzętu kinowego. Przegląd spodobał się widzom. W piątek było ich około 70, w niedzielę przyszło ponad 150. Kino nieme na pewno zagości na stałe w repertuarze kina Przemko. Już w tej chwili przygotowywany jest kolejny pokaz.
(mf)