Co w sztucznej trawie piszczy?
Kontrowersje wśród radnych powiatu wzbudziła na ostatniej sesji budowa boiska piłkarskiego o sztucznej nawierzchni.
W ramach projektu ogólnopolskiego „Blisko boisko” część pieniędzy na stworzenie obiektu sportowego Ministerstwo Sportu i PZU, resztę muszą wyłożyć samorządy. Zarząd Powiatu rozpatrywał propozycję utworzenia boiska przy ZSO 2 (przygotowano projekt uchwały) lub przy OSiR-że (to pomysł urzędników miejskich).
Lokalizacja przy II LO odpadła z uwagi na zbyt wysokie koszty (m.in. zrywanie betonowej nawierzchni, która jest tam obecnie). Wątpliwości radnych budził też pomysł z OSiR-em, bo ta inwestycja byłaby realizowana wspólnie z miastem. – Kilku inwestorów może oznaczać później brak jednego gospodarza – przestrzegał radny Krzysztof Ciszek. Przy okazji „dostało się” OSiR-owi. – Powiedzcie mi panowie, kiedy tam ostatnio jakąś imprezę zorganizowano? – pytał Marceli Klimanek. Przypomniał, że przez lata w Studziennej odbywały się popularne mecze księży z policjantami. Gdy te zawody przeniesiono na OSiR, to skończyło się na jednej edycji. Przewodniczący Norbert Mika zastanawiał się, czy budowa „monotematycznego” (bo wyłącznie piłkarskiego) boiska ma w ogóle sens biorąc pod uwagę potrzeby powiatowych placówek oświatowych.
Wsparcie działań miasta przy budowie boiska przy OSiR-że było na tyle świeżym pomysłem, że radni usłyszeli o nim dopiero podczas wtorkowej sesji. Mika zwrócił uwagę staroście, że zarząd podjął decyzję bez konsultacji z Radą, której opinia jest najważniejsza. – Tak wyszło – usprawiedliwiał się Adam Hajduk. – Nie możemy być stawiani pod ścianą – dodał Mika, gdy starosta poinformował go, że decyzję należy podjąć do piątku.
Radni sprawę boiska przedyskutowali na zamkniętym spotkaniu w gabinecie starosty po, czym głosowali przeciw uchwale o budowie obiektu przy Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 2.
Mariusz Weidner