Kamil pokazał charakter szkoda Wojtka i Piotrka
Organizacyjnie „Unia” jak zwykle spisała się na medal, ale sportowo wypadła nieco poniżej oczekiwań
5 reprezentacji i wszystkie najsilniejsze polskie kluby walczyły w Międzynarodowych Mistrzostwach Polski juniorów w Raciborzu. – Wszyscy z uczestników zaprezentowali wysoki poziom. To, że mało Polaków znalazło się w finałach świadczy, że nie było łatwo – uważa prezes MKZ „Unia” Grzegorz Pieronkiewicz.
Nasi zapaśnicy przegrywali z najlepszymi w turnieju. – Szkoda mi zwłaszcza Piotra Żurawika, który po porażce z Węgrem, pokonał później Czecha i Niemca. Sędziowie pozwolili mu odpocząć zaledwie 13 minut przed walką o brąz. Chłopak nawet dobrze oddechu nie zdążył złapać, a co dopiero walczyć – narzekał prezes „Unii”.
Trener Ryszard Wolny chwalił brązowego medalistę Kamila Błońskiego. – Pokazał charakter. Angina i antybiotyki osłabiły go. Mimo braku szybkości i bez kondycji zajął medalową pozycję – cieszył się trener. – Nastawiłem się na parter, wiedząc, że w stójce nie wytrzymam długo – wyjaśniał K. Błoński, któremu kibicowali rodzice (Wiesław i Alina).
Wojciech Zieziulewicz, podobnie jak P. Żurawik zajął 5 miejsce. – Zapasy nie są dla delikatnych. Wojtek musi zawalczyć „z zębem” – uważa trener Wolny. Unita pokonał aktualnego wicemistrza Polski, a póżniej Czecha.
Raz zwyciężył Wojciech Kudla, od razu odpadli Jacek Kneć i Przemysław Chomicki. – Walczyli na styku, jednak byli parę lat młodsi od rywali, najlepszych w swojej kategorii – skomentował trener. Ryszard Wolny uważa, że juniorzy powinni najpierw „owalczyć się” na krajowym podwórku, a dopiero później mierzyć się w międzynarodowym gronie.
Trener reprezentacji juniorów Jan Potocki ucieszył się z wyniku Kamila Błońskiego. – To pewniak na ME. Pokonał tu swojego najgroźniejszego rywala do miejsca w kadrze – stwierdził.
Wojciech Zieziulewicz MKZ „Unia” Racibórz
Przegrałem już drugi raz z tym Węgrem. Wpierw na turnieju na Węgrzech, a teraz tutaj. Chciałem się zrewanżować. Wierzę, że jeszcze go pokonam w przyszłości.
ma.w