Nasz PWSZ lepszy od AWF
Debiutanci w śląskich rozgrywkach od razu byli w nich najlepsi.
– Nie ukrywam, że myśleliśmy o medalu, ale raczej brązowym, bo stawka była bardzo mocna – przyznaje trener Witold Galiński. Na finały do Katowic zabrał drugoligowców z AZS „Rafako” oraz Mariusza Prudla, który studiuje w PWSZ, jest wicemistrzem Europy do 21 lat w siatkówce plażowej i atakującym „Górnika” Radlin. – Przydałby się nam taki zawodnik w lidze – chwalił jego umiejętności Galiński.
W finałowym turnieju (2 kwietnia) raciborzanie pokonali Wyższą Szkołę Biznesu z Dąbrowy Górniczej 2:0, choć w tej drużynie grało pięciu pierwszoligowców. W pojedynku o pierwsze miejsce PWSZ wygrał z AWF Katowice 2:0 (tu też wystąpili pierwszoligowi siatkarze z Sosnowca).
– Dzięki grze Prudla i przesunięciu Sdebla na przyjęcie mieliśmy wysoki blok, przez który rywale nie umieli się przebić – podkreślał trener Galiński. W zespole grali ponadto: rozgrywający Baca i Jajus, przyjmujący Kułaga i Sdebel, środkowi Buniak i Zniszczoł oraz P. Gonsior, Łyczko i libero Słanina.
Wygrana na Śląsku zapewniła ekipie z Raciborza udział w półfinałach Mistrzostw Polski, które odbędą się w Dąbrowie Góniczej. Zmierzy się tam 10 najlepszych drużyn akademickich w kraju.
W 2006 roku AZS zdobył wicemistrzostwo wyższych szkół zawodowych.
Siatkarze Galińskiego szykują się już na plażowe Mistrzostwa Śląska 5 i 6 maja. Dobrą wiadomością na przyszły sezon halowy jest pozostanie w zespole Mariusza Jajusa, który podejmie w Raciborzu studia zaoczne i dostanie w mieście pracę w swoim zawodzie. Klub z Raciborza prowadzi też rozmowy z radlińskim „Górnikiem” w sprawie Witolda Słaniny. – U nich będzie grał dalej aktualny libero, więc wzrastają szanse, że Witek też pozostanie w Raciborzu – mówi trener W. Galiński.
ma.w