Zamiast grzybów amunicja
Odkrycia dokonał mieszkaniec Jankowic, który, 11 lipca, wybrał się do lasu na grzyby. Obok jednej z leśnych dróg zauważył przykryty gałęziami dół, a w nim przedmioty przypominające pociski. Niezwłocznie zgłosił to sołtysowi, który powiadomił o znalezisku policję i straż leśną. Na miejscu zjawiła się też jednostka saperów z Gliwic. Okazało się, że w dole znajduje się ok. 30 pustych łusek z chałbic kalibru 125 mm o długości 70 cm, a także łuski z prochem i pociski z materiałem wybuchowym. Teren przez dwa dni był sprawdzany przez saperów.
Nie było zagrożenia wybuchem. Prawdopodobnie łuski zostały przygotowane przez złomiarzy, którzy mieli po nie wrócić. Bardzo możliwe, że w ziemi jest tego dużo więcej – mówi Joanna Rudnicka, rzecznik raciborskiej komendy policji. – Tego jest u nas całe mnóstwo, ziemia jest nafaszerowana różnego rodzaju niewypałami, pociskami, łuskami – twierdzi sołtys Henryk Machnik. – To często bardzo niebezpieczne rzeczy, które trzeba od razu zneutralizować. Dół był wykopany tego samego dnia albo dzień wcześniej, wskazywały na to świeże ślady ziemi, pewnie ktoś chciał wywieźć to na złom – dodaje.
„Zbieracze” złomu i militariów to prawdziwa zmora straży leśnej. – Zdarza się nam zatrzymywać ludzi bez zezwolenia kopiących w lesie – mówi Włodzimierz Fischer, komendant posterunku straży leśnej w Rudach. Jest to niebezpieczne i dla „poszukiwaczy” i osób przebywających w pobliżu. Są to tzw. militaryści. Oddajemy ich w ręce policji, gdyż można domniemywać, że wydobywają materiał wybuchowy z pocisków, który może być użyty np. przy konstrukcji bomb. W ubiegłym roku mieliśmy ok. 5 przypadków znalezienia niewybuchów. W tym roku były już 4 takie sytuacje.
(e.Ż)