Oaza w sercu miasta
O zainteresowaniu tymi terenami decyduje położenie poza miastem, bliskość lasu, żwirowni i decyzja o utworzeniu polderu Buków. – Nawet mieszkańcy Gliwic, Zabrza czy Chorzowa dzwonią i pytają o działki w Raciborzu, w mieście, które słynie z większej, w porównaniu z innymi, czystości powietrza – zauważa Ginter Pitrasz, który przez 25 lat był prezesem i przewodniczącym kolegium prezesów Ogrodów Działkowych powiatu raciborskiego i Kuźni Raciborskiej.
– Z moich obserwacji wynika, że odkąd w Sejmie złożono projekt ustawy o wykupie działek i utworzeniu wspólnoty działkowej, zapotrzebowanie na ogródki jakby chwilowo się zmniejszyło. Ludzie są zdezorientowani, ponieważ nikt nie wie, co będzie się działo. Trwa okres oczekiwania. Gdyby podjęto decyzję o wykupie, niewielu byłoby na to stać. Idą za tym dalsze konsekwencje. Do zarządu działek będą mogły wejść tylko osoby, które je wykupiły. Istnieje więc obawa, że pozostali – dzierżawcy – nie będą mieli możliwości podejmowania decyzji w wielu zasadniczych sprawach. Osoby ubiegające się o przydział działki muszą mieć obywatelstwo polskie. Nie można posiadać więcej niż jednego ogródka działkowego – dodaje Ginter Pitrasz.
Jak nabyć działkę?
Obecnie na działkę na terenie Ogrodu Działkowego Widok czeka 12 osób. Tyle jest oficjalnych podań, które wpłynęły do zarządu. Okres oczekiwania na przydział wynosi średnio 12 miesięcy. To ogródki o powierzchni 5 arów, wyposażone w media: bieżącą wodę, energię elektryczną, szamba. Stoją na nich domki letniskowe, murowane, z pełnym zapleczem: kuchnią, łazienką. Można z nich korzystać przez cały rok. Jaka jest procedura nabycia działki? Jeśli ktoś upatrzył sobie miejsce, przychodzi do zarządu i składa podanie. Zazwyczaj ma szansę, jeśli ktoś z niej zrezygnuje, a są to zazwyczaj osoby starsze, których nie stać na utrzymanie ogródka. To w końcu niemały koszt – 430 zł na rok plus opłaty za wodę i prąd. Przy sprzedaży bierze się pod uwagę ich zagospodarowanie, a więc m.in. nasadzenia, wartość altany, a nawet dojazd. Nie kupuje się ziemi, która jest własnością Skarbu Państwa.
– Ciągle przychodzą ludzie, pytają o działki. Na terenie naszego ogrodu jest 36 i wszystkie są zajęte – mówi Jan Kalabiński, jeden z prezesów Ogrodu „Pod Widokiem”.
Kiedy zarząd podejmuje decyzję o przydziale działki, bierze pod uwagę, czy ktoś traktuje to jako lokatę kapitału, czy mimo tego, że jest biedniejszy, jest zapalonym działkowcem – stwierdza Halina Kwiecień, prezes Ogrodów Widok. – Bierzemy też pod uwagę, czy rodzina jest duża – takie się preferuje. Łatwo wyczuć, w jakim celu zainteresowany chce objąć ogródek w posiadanie i łatwo też takie osoby zdemaskować – dodaje Jan Kalabiński. Transakcje między zbywającym a nabywającym odbywają się już poza zarządem, na zasadzie umowy cywilno-prawnej. Ostatnia w ROD Widok opiewała na kwotę 28 tys. zł, ale są i takie po 5 tys. zł. Tyle, że działki za 5 tys. są praktycznie nieosiągalne. Jeśli już ktoś się dogadał ze zbywającym, musi się zgłosić do zarządu i tu zapada decyzja, czy otrzyma członkostwo, niezbędne, aby działkę posiadać.
Nie tylko przyjemność
Należy pamiętać, że działka to nie tylko przyjemność, ale i obowiązek. Jeśli ktoś o nią nie dba, uruchamiana jest specjalna procedura. Najpierw otrzymuje upomnienie, następnie naganę, później naganę z ostrzeżeniem, wezwanie do zarządu celem wyjaśnienia, dlaczego zaniedbuje ogród. Jeśli wytłumaczy, że nie jest w stanie chwilowo zająć się nią ze wzgledów np. zdrowotnych, może ją wynająć na rok. Po jego upływie zbiera się dokumentację, daje ostateczny termin i w skrajnych przypadkach pozbawia członkostwa, co jest równoznaczne z utratą działki.
Paweł Kołek
Przez całe życie byłem związany z ogrodnictwem i rolnictwem. Od bardzo wielu lat mam działkę na terenie POD im. Powstańców Śląskich w Raciborzu. Spędzam na niej większość czasu. Mimo zaawansowanego wieku jeżdżę na nią codziennie na rowerze z ul. Wojska Polskiego, gdzie mieszkam. Wracam na obiad i po południu znowu wybieram się z powrotem. Nawet zimą. Ona jest moją największą pasją, tam się najlepiej czuję, wypoczywam, dzięki umiarkowanej pracy fizycznej utrzymuję dobrą kondycję. Kocham kwiaty, które z upodobaniem hoduję. Przywożę też z działki owoce i warzywa, które zagospodarowuje moja żona. Uważam, że wspaniale jest mieć ogródek, on stanowi wręcz sens mojego życia.
E.H.