Gdzie te kobiety?
Kobiety to aż 2/3 wszystkich bezrobotnych w powiecie raciborskim.
Liczba klientów pośredniaka co prawda w szybkim tempie spada, ale dynamika ta obejmuje głównie mężczyzn. PUP uznał więc, że należy przygotować dla pań specjalną ofertę. Tak powstał program „Szansa dla kobiet”.
– Znaleźliśmy pracodawców, którzy poszukiwali kobiet do zatrudnienia, przygotowaliśmy pieniądze i konkurs ofert dla jednostek szkolących i rozpoczęliśmy rekrutację na kursy. I wtedy okazało się, że nie ma chętnych ani na kursy ani do pracy – mówi dyrektor PUP Edmund Stefaniak. Jeden z pracodawców, jak dodaje, chciał zatrudnić 30 krawcowych. Spośród zarejestrowanych kobiet wybrano 35 osób, które kiedyś pracowały jako krawcowe lub miały wykształcenie kierunkowe i zaproszono do PUP na rozmowę. Tylko 6 zdecydowało się na rozmowę z pracodawcą, z których… zaledwie jedna zdecydowała się na zatrudnienie. – Na pewno elementem decydującym o takiej postawie były warunki płacowe, ale znaczy to również, że można siedzieć w domu i nie martwić się jak będzie wyglądało życie na emeryturze – komentuje Stefaniak.
Lepiej wyglądała sprawa z kursem na kierowcę autobusu. Propozycja PUP spotkała się z zainteresowaniem. W trzech spotkaniach wzięło udział 41 kobiet, z których 16 zdeklarowało chęć uczestniczenia w kursie. Z czasem zapał ostygł. W spotkaniu z pracodawcą wzięło już udział tylko 10 kobiet, a ostatecznie tylko 8 chce podjąć 3–miesięczne szkolenie dające uprawnienia do prowadzenia autobusów.
Stefaniak nie ma jednak wątpliwości. Sytuacja się nie zmieni, póki pracodawcy nie zapewnią godziwych stawek. Dziwi się jednak szeregu bezrobotnych kobiet, że nie troszczą się o swoje przyszłe świadczenia emerytalne.
(waw)