Konik wcale nie na biegunach
Przejażdżka na grzbiecie klaczy Rigi należącej do Mariana Zaczyka była jedną z atrakcji festynu towarzyszącego Pucharowi Wójta Kornowaca.
Skorzystała z niej 10-letnia Aleksandra Urbas z Kobyli. – Chciałabym mieć własnego konika. Bardzo lubię te zwierzęta – wyznaje Ola. Na konną wycieczkę zabrali ją rodzice – Mariusz i Krystyna. Ola była pierwszą chętną do konnej jazdy podczas festynu w Kobyli. – Mąż obiecał jej, że zabierze ją do stadniny w Pstrążnej – mówi mama Oli. Córka uczy się w czwartej klasie, w miejscowej szkole. Mariusz Zaczyk jest działaczem w LKS Kobyla. By spełnić marzenie dziewczynki o własnym koniu, musiałby wydać około 2 tysięcy złotych, bo tyle warta jest taka klacz jak Riga. Na przejażdżkę starczyły 2 złote.
ma.w