Poznaj sędziego swego
Krzysztof Miśkowicz
Zadebiutował w roli arbitra już w wieku 15 lat. Było to w meczu w Kornowacu. – Pamiętam to dobrze, bo z linii dyktowałem karnego. Asystowałem w tych zawodach doświadczonemu Czesławowi Sroce – wspomina 22-letni Miśkowicz. Był juniorem Włókniarza Kietrz. – Grałem na lewym skrzydle – mówi arbiter. Dalszą karierę piłkarską przekreśliła kontuzja. – Chwalę sobie bycie sędzią piłkarskim. Prowadzę coraz więcej spotkań jako sędzia główny. Mam już za sobą udział w kilkudziesięciu meczach. Chciałbym dorównać tym, którzy osiągają po kilkaset spotkań – oznajmia K. Miśkowicz. Młody raciborzanin pracuje teraz w firmie z branży finansowo – prawnej, ale jest też wyszkolonym masażystą i skończył Szkołę Ochrony Mienia i Biznesu.
ma.w