Blokiem grają już niemal wszyscy
Niską frekwencję raciborskich graczy tłumaczył Bartłomiej Frączak: – Zawody nie były obowiązkowe dla graczy z AZS Rafako. Oni wszyscy zaprezentują się w turnieju o puchar prezesa, na koniec wakacji.
Jedną z dziewięciu par stworzyli bracia Aleksander i Karol Galińscy. – Miałem półtoramiesięczną przerwę w plażówce. Byłem ciekaw jak wypadnę i wyszło nieźle – przyznał Olek. – Z bratem gra mi się na plaży najlepiej, choć sukcesy w tym sezonie osiągnąłem z Mikołajem Siedlokiem – przyznaje tegoroczny triumfator Pucharu Bałtyku.
– Poziom był tu bardzo wysoki. Bracia Galińscy i Michalakowie grają świetnie w plażówkę – ocenia doświadczony arbiter (sędziuje 24 lata, zaczynał od meczu w Raciborzu) Józef Stanek.
Z Michalaków wystąpił jedynie młodszy Mikołaj. Jego para była w Raciborzu trzecia. Zwyciężyli Galińscy.
W roli organizatora debiutował Bartłomiej Frączak. – Byłem odpowiedzialny za przygotowanie obiektów i poczęstunek dla uczestników. Obserwowałem poprzednie turnieje i widzę, że poziom znacznie się podniósł – mówi trener AZS.
– Kiedyś ledwie 20 procent ataków blokowano, teraz w każdym meczu to normalne. Byłem pod wrażeniem poziomu tych zawodów – mówi sędzia Rufin Duda.
Julian Mądrzyński
Kibicuję moim wnukom – braciom Galińskim. W plażówce trzeba mieć stalowe mięśnie nóg. Mecze są bardzo zacięte.
ma.w