Mamy warunki na więzienie
Okręgowy Inspektorat Służby Więziennej w Katowicach widziałby w tym miejscu zakład karny na 300 skazańców.
Przewidywana grupa kwalifikacyjna skazanych pozwoliłaby na ich bezdozorową pracę w okolicznych firmach, które zgłaszają takie zapotrzebowanie i w sektorze komunalnym, na bardzo korzystnych dla pracodawcy warunkach. Stworzenie jednostki penitencjarnej w Kuźni niosłoby za sobą też stworzenie nowych miejsc pracy dla około 50 funkcjonariuszy w służbie więziennej. W lipcu burmistrz Rita Serafin i sekretarz Dominik Klimanek spotkali się z ppłk. Mirosławem Gawronem, zastępcą dyrektora Okręgowej Służby Więziennej. W Kuźni miałby powstać oddział zamiejscowy, w którym byliby umieszczani skazani po niewielkich wykroczeniach i naruszeniach prawa, głównie związanych z nierealizowaniem obowiązku alimentacyjnego albo z naruszeniami przepisów drogowych, ale w takim zakresie, który kończy się wyrokiem sądowym.
Funkcjonalność obiektu z punktu widzenia potrzeb służb więziennych oceniono bardzo pozytywnie. Teraz gmina ma się zastanowić nad propozycją. W tym celu planowany jest wyjazd do Wąsosza koło Częstochowy, gdzie znajduje się zakład penitencjarny o takim charakterze. W grę wchodzi sprzedaż obiektu. Sprawa jest jednak trudna, gdyż w budynku swoją siedzibę mają obecnie pogotowie ratunkowe i Caritas Diecezji Gliwickiej.
Sabina Chroboczek-Wierzchowska
Jestem sceptycznie do tej propozycji nastawiona. Chodzi m.in. o bezpieczeństwo. Nie zostały jeszcze podjęte próby sprzedaży budynku na cele rekreacyjne czy medyczne jak to było w zamierzeniach. W którym kierunku chcemy iść? Czy chcemy rozwijać turystykę, rekreację, pozyskiwać fundusze i zachęcać turystów do zwiedzania naszej gminy, czy chcemy się ograniczyć do wpuszczenia na nasz teren zakładu karnego, który budzi wiele emocji i nie spotyka się z zachwytem mieszkańców?
Janusz Brzeźniak
Słowo więzienie robi wrażenie bez względu na to, czy to będzie zakład otwarty czy ośrodek z recydywistami. Rozmawiałem z mieszkańcami, ich zdania są podzielone. Wbrew pozorom, w więzieniu o zaostrzonym rygorze jest większe zabezpieczenie przed ucieczkami. Natomiast z tymi ludźmi społeczeństwo będzie się stykać. Jeśli będę miał okazję odwiedzić ośrodek w Wąsoszu, spróbuję porozmawiać z tamtejszymi mieszkańcami, jakie mają doświadczenia, jak to wygląda w praktyce.
Bogusław Wojtanowicz
Mowa jest o ośrodku otwartym. Znajdują się tam ludzie pod nadzorem. To osoby skazane za występki, więc to nie przestępcy, którzy mordują itp. Poza tym ci ludzie mogą pracować na rzecz naszej miejscowości. Powstanie takiej instytucji to również szansa dla naszych przedsiębiorców. To tylko propozycja, czas pokaże czy dobra.
(e.Ż)