Zakochany w klawiszach
– Nie jest to pierwszy sukces Kamila. Dwa lata temu był szósty w Międzynarodowym Konkursie Młodego Organisty w Opawie – wspomina nauczycielka Kamila, Elżbieta Włosek-Żurawiecka, która również została na przesłuchaniach wyróżniona, jako jeden z 4 nauczycieli, za przygotowanie ucznia do występu.
– Warto podkreślić, że Kamil ćwiczy na bardzo dobrym instrumencie w PSM w Raciborzu. – W naszym mieście mamy jedynie szkołę muzyczną I stopnia, więc jak ktoś chce kontynuować, kierujemy go do Rybnika, jednak tam nie ma organów. Dzięki uprzejmości dyrekcji raciborskiej placówki moi uczniowie mają gdzie ćwiczyć, bo mogą korzystać z organów w szkole w Raciborzu – dodaje nauczycielka.
Jak zaczęła się miłość Kamila do instrumentów klawiszowych? – Kiedy miałem 7 lat, bardzo chciałem grać na gitarze, ale powiedziano mi, że jestem za mały, a że bardzo chciałem na czymś grać, zaproponowano mi kibord – wspomina Kamil. – Gdy skończyłem ognisko muzyczne u pani Katarzyny Nawrat, skierowała mnie do pani Ewy Włosek na organy – wspomina młody organista.
Ewa Włosek-Żurawiecka podkreśla, że granie na organach jest jak sport. – Poza tym, że trzeba mieć do tego talent, trzeba być sprawnym fizycznie – stwierdza. A Kamil zwraca uwagę na adrenalinę, która towarzyszy grze na organach: – Szczególnie odczuwa się ją, gdy siada się do naprawdę dobrego instrumentu.
Kamil Białuski jest uczniem I LO w Raciborzu, w tym roku zdaje maturę. Jakie są jego najbliższe plany? – Chciałbym skończyć szkołę muzyczną II stopnia w Rybniku, bo został mi jeszcze rok, a potem dalej zajmować się muzyką. Chcę zdawać na Akademię Muzyczną w Katowicach, a w dalszej przyszłości marzę, by móc koncertować – stwierdza licealista.
(JaGA)