Trudny okres pod osłoną
W firmie, która wkrótce zaczyna jubileusz 60-lecia liczą, że okres schłodzenia gospodarczego będzie jak najkrótszy.
Okolicznościowe spotkania szefostwa z podwładnymi to tradycja we wszystkich przedsiębiorstwach. W Rafako takowe odbyło się 17 grudnia, w Pałacyku Myśliwskim. Podobnie jak w Dzień Energetyka główna sala tego obiektu wypełniła się pracownikami fabryki. Już nie tak szczelnie jak w tamto święto, ale przybyło ponad 200 osób, a także prezydent Raciborza i starosta. – Po raz pierwszy przed świętami spotykamy się w tak licznym gronie. W miejscu, które jest symbolem naszej firmy, naszą dumą – podkreślał prezes Mariusz Różacki.
Szef spółki zaczął od gorzkich akcentów. – Gdy ostatnio tu byliśmy razem, cieszyliśmy się z dobrej koniunktury i perspektyw. Tymczasem poza Polską rozpętała się histeria na rynkach finansowych i problemy te dotknęły gospodarki. Nawet tak dobrze prosperująca firma jak my musiała to odczuć - przyznał Różacki. Wspomniał przykład jednej ze spółek zależnych od Rafako, pszczyńskiej Elwo z tej samej grupy, która cierpi z powodu kryzysu. – Wielkie tradycje nie pomogły. Drobny błąd menedżerów i banki wpędziły tę spółkę w kłopoty – zauważył Różacki.
Prezes zapowiedział, że 2009 będzie innym rokiem dla zakładu. – Jesteśmy dobrze przygotowani do działania w warunkach kryzysu, podejmiemy działania osłonowe, ale niech okres schłodzenia będzie jak najkrótszy – życzył sobie i zebranym.
Wieczorne spotkanie umilił koncert Zuzany, raciborskiej wokalistki, której towarzyszył na gitarze Andrzej Lipiec. Swój występ zakończyła kolędą „Cicha noc” zaśpiewaną wspólnie ze zgromadzonymi na sali.
Postrzegani z szacunkiem
Zdaniem Mariusza Różackiego firmy dzielą się na dwie kategorie – twórczych i pasożytniczych. Do pierwszych zalicza Rafako. – Cechuje nas wartość dodana. Tworzymy nowe technologie, kształcimy przyszłych pracowników i budujemy majątek trwały. Pasożytnicze firmy tylko korzystają z tego co mają inni – wyjaśniał prezes. Podkreślił, że firma, którą zarządza to wielka rodzina, postrzegana jako wartościowy partner przez kontrahentów. – Ci, co odchodzą od nas, nie narzekają na czas tu spędzony, ale podobnie jak nasi handlowi partnerzy, traktują Rafako z szacunkiem – stwierdził M. Różacki.
(ma.w)