Serca do walki nie można im odmówić
W sezonie 2008/2009 w rozgrywkach o Mistrzostwo Śląska w piłce siatkowej juniorów wzięło udział 19 drużyn. Drużyna KS AZS Rafako Racibórz bez problemu doszła do finałowej czołówki.
Organizatorem tych najważniejszych zmagań został nasz siatkarski klub, a mecze rozegrane zostały w pobliskiej hali widowiskowo-sportowej przy ZSO w Rudniku. Podczas turnieju skład Rafako musiał wyjść zwycięsko z meczy grupy 5, w której rywalami były drużyny SK Górnik Radlin oraz KS Jastrzębie Borynia. – Zawsze zwycięzcy półfinałów walczą o organizację Mistrzostw Śląska. Udało się nam zostać gospodarzem tej imprezy i myślę, że warunki na hali w Rudniku spełniły oczekiwania zarówno przyjezdnych sędziów jak i startujących ekip. Wygraliśmy bardzo emocjonujący pierwszy, grupowy mecz z Jastrzębiem. W trzecim secie przegrywając 19:12 udało nam się jeszcze wybronić tę partię, a całe spotkanie zakończyło się wynikiem 3:1 – tłumaczy trener naszych siatkarzy, Adam Kurpis.
6 lutego raciborzanie zmierzyli się z drużyną SK Górnik Radlin. Wsparcie naszych kibiców w połączeniu z bardzo dobrą grą AZS-u zaowocowało pewnym zwycięstwem 3:0 (25:19, 25:18, 25:17). – Radlin, aby awansować dalej, musiał wygrać z nami do zera. W spotkaniu tym wykorzystaliśmy podłamanie rywali po wygranym przez nas pierwszym secie. Później uruchomił się nasz wspaniały atak graczy środkowych i wyszliśmy z grupy na pierwszym miejscu – dodaje Adam Kurpis.
Półfinałowy mecz z MCKiS Jaworzno był dla raciborzan najważniejszym starciem w sezonie. Wygrana oznaczała dla naszych zawodników finał Mistrzostw Śląska oraz ćwierćfinał Mistrzostwa Polski. Jaworzno w turnieju wzmocniło się jednak dwoma zawodnikami ze Spały, tak więc o zwycięstwo nie było łatwo. Emocje sięgnęły zenitu już w pierwszym i drugim secie, które ekipa z Jaworzna wygrała nieznacznie 32:30 i 25:22. Rafakowcy nie mając nic do stracenia wzięli się za odrabianie strat i trzeci set zwyciężyli 25:20. Do wywalczenia tie-breaku zabrakło bardzo niewiele, a walka w czwartym secie toczyła się aż do 32:30, niestety na niekorzyść raciborzan. – Nagraliśmy kamerą wcześniejszy mecz Jaworzna. Rozpisałem dokładną taktykę na tę ekipę i mimo wszystko nie udało nam się wygrać tego spotkania, choć było bardzo blisko. Trzeba jednak przyznać, że w turnieju finałowym tylko nasza ekipa nie wspomogła się graczami ze Spały i bazowaliśmy tylko na swoich wychowankach – kończy raciborski trener.
W meczu o trzecie miejsce Rafako znakomicie poradziło sobie z drużyną z Jastrzębia wygrywając wynikiem 3:1. Niedzielny ciekawy finał zwyciężył skład Delic-Pol Norwid Częstochowa, który pokonał Jaworzno 3:2.
W raciborskim składzie zagrali: kapitan Mikołaj Siedlok, Karol Galiński, Rafał Stanienda, Dawid Kućma, Mateusz Władarz, Patryk Otlik, libero Grzegorz Granda, Sebastian Kostka, Mirosław Hyjek, Łukasz Kwaśniewski, Mateusz Olszewski, Tomasz Skorupa.
Opinia trenera II-ligowej seniorskiej drużyny KS AZS Rafako, Witolda Galińskiego:
Pierwszy set w meczu o finał z Jaworznem był bardzo nerwowy. Pokazała to bardzo duża liczba błędów naszych zawodników. Naliczyłem ok. dwunastu strat, w tym siedem zepsutych zagrywek. Nie byliśmy również skuteczni w ataku. Wspaniale grający w tym turnieju Mateusz Władarz w pierwszym secie przy pięciu piłkach w górze zdobył tylko jeden punkt. Szkoda przerwanej passy 21 zwycięstw i nieosiągniętego ćwierćfinału Mistrzostw Polski. Z pozytywnych aspektów gry zauważam, że nasza drużyna pokazała bardzo mocny środek, chyba najlepszy w tych mistrzostwach. Siła ataku środkowych nie była jednak w pełni wykorzystana, ponieważ odbiór też nie działał jak należy i chłopcy musieli wykorzystywać częściej słabsze ataki ze skrzydła.
(asr)