Pas asfaltu jak u Czechów
O skutkach czyszczenia sprzętu rolniczego na drogach powiatowych mówił w styczniu radny Leonard Malcharczyk. Do tematu wrócił dziś zasiadający obok niego w sali obrad Marceli Klimanek.
– Planujemy remonty dróg. Wpiszmy budowę 50 metrowych pasów asfaltu przy polach uprawnych. Żeby rolnik sobie stanął i wyczyścił maszynę. Weźmy wzór od naszych południowych sąsiadów – zaproponował Klimanek, dodając, że w Czechach znajdują się przy takich pasach nawet stoiska z miotłami. – Stanie sobie pan, wyczyści co trzeba i pojedzie – wyjaśnił radny. Wedle niego to skuteczny sposób na rozwiązanie problemu „potężnych maszyn z potężnym areałem brudu“.
Nawet jak wybudujemy takie pasy, to znajdzie się taki rolnik, co i tak wywiezie błoto. Policja musi zacząć surowo egzekwować prawo. Jak nałoży solidny mandat i rolnik zapłaci połową swoich zbiorów, to problem się skończy – podtrzymał swoje stanowisko w tej sprawie starosta raciborski.
(ma.w)