Urzędnik wychodzi zza biurka
O rodzinach zastępczych i potrzebach PCPR mówiono na posiedzeniu powiatowej komisji zdrowia.
– Ze zbioru cyfr najważniejsza to 650 wywiadów środowiskowych, jakie przeprowadziliśmy – mówił radnym na komisji zdrowia Henryk Hildebrandt. PCPR poprawia ten wynik co roku, bo zmienia się wizerunek pracownika socjalnego. – Nie siedzi on za biurkiem, a wychodzi do środowiska – podkreślał.
Rodzin zastępczych działało w powiecie 116 w 2008 roku, w tym – 80 spokrewnionych. – To średnia krajowa. W takich rodzinach przebywa 219 dzieci. 30 opiekują się siostry z Pogrzebienia, a 30 przebywa w placówkach poza powiatem. Dzieje się tak wtedy gdy nie ma rodziny zastępczej lub brakuje miejsca w Pogrzebieniu – tłumaczył dyrektor. Funkcjonuje 9 zawodowych rodzin zastępczych i 2 rodziny w roli pogotowia rodzinnego.
Radni pytali dyrektora o potrzeby. Najpilniejszą jest uruchomienie kolejnej placówki opiekuńczo-wychowawczej. Kilkoro dzieci nie ma takiej opieki, jakiej PCPR chciałby dla nich. – Rodziny zastępcze są przeładowane, nie wytrzymają tego – zauważył Hildebrandt. Centrum planuje rozwijać akcję promocyjną rodzicielstwa zastępczego. Przybyło 10 nowych rodzin w ubiegłym roku. – Nie ma problemu z małymi dziećmi, ale nam chodzi o te trudne przypadki, nastolatków z zaszłościami – uzupełnił wypowiedź dyrektora Andrzej Chrobocze z Zarządu Powiatu. Podkreślił rosnące znaczenie reprezentacji rodzin zastępczych, które zrzeszyły się w stowarzyszeniu. – Deptają do mojego gabinetu, bo chcą robić coś dobrego – podsumował.
(ma.w)