Niedziela była bardziej nasza
Przed wyjazdem trener Galiński zapowiadał, że w meczu z silnym rywalem można zyskać jedynie doświadczenie. Nie mylił się. Naszych juniorów Fart ograł w jednym z setów aż do 8.
Sobotni mecz zaczął się od przegranego seta do 18. – Popełnialiśmy mało błędów w ataku, jednak z odbiorem było gorzej. Sześć razy traciliśmy punkty na tym elemencie gry i tak przegraliśmy - powiedział. Druga partia należała do przeciwnika. Jak przyznał Galiński, jego podopiecznym „nic nie szło” (8:25!). W trzeciej odsłonie, do stanu 20:16 akademicy z Raciborza nawiązywali równą walkę z Fartem, ale w końcówce lider grupy był poza zasięgiem (17:25). – Zaskoczyliśmy rywala. Negatywnie. Zastanawiali się jak z taką grą udało się nam zająć 4 miejsce po rundzie zasadniczej. Jednak zagraliśmy bez 3 podstawowych zawodników wyjściowej szóstki - stwierdził trener Galiński. Po raz pierwszy wystawił w pierwszym zespole AZS juniora Dawida Kućmę. Całe spotkanie rozegrał Mateusz Władarz, zastępujący kontuzjowanego kapitana Piotra Gonsiora. - Ogrywam juniorów. Zmierzyli się z pierwszym składem silnego Farta. Zdobyli doświadczenie - szuka pozytywów szkoleniowiec.
Druga porażka AZS w Kielcach - w niedzielę - nie była już tak dotkliwa. - Zagrywkę i blok w trzecim secie mieliśmy lepsze od Farta - podkreślał trener Witold Galiński. Raciborzanie ulegli 1:3. Przeciwnik nie zlekceważył przyjezdnych i mimo łatwego zwycięstwa w pierwszym meczu, znów zagrał podstawowym składem. Pierwszy set zakończył się wynikiem 21:15. Drugi znów był pechowy dla raciborskich akademików - przegrali go do 14. - W trzecim ich trener zmienił rozgrywającego i wykorzystaliśmy to. Dawid Kućma miał bardzo skuteczną zagrywkę z wyskoku, a Mateusz Władarz parę razy blokował Drzyzgę, który jeszcze niedawno występował w PLS - chwalił podopiecznych trener. Ostatnią odsłonę spotkania Rafako przegrało do 17.
- Obserwujący oba spotkania mówili, że zaprezentowaliśmy nowe oblicze. Postaramy się o jeszcze lepsze w meczu u siebie - obiecuje Witold Galiński. Jest pewien, że do pierwszej szóstki wróci Piotr Gonsior, liczy też na występ syna Karola. Mecz w Rudniku przełożono na kolejny tydzień, bo obiekt będzie zajęty przez siatkarki z Krzanowic. Pojedynek z Fartem zaplanowano wstępnie na 14 marca, na godz. 17.00.
(ma.w)