Wszystkiego brak, pieniędzy też
– Wniosek o wymianę stołów, krzeseł składał jeszcze pan Mazurek. Niczego nie wymieniono. Odkąd wybudowano tę straż, siedzimy przy tych samych koślawych stołach, na tych samych krzesłach – żalił się jeden z mieszkańców podczas zebrania wiejskiego. – Ile się dało, zakupiliśmy z własnych pieniędzy, na więcej nas nie stać. Czy doczekamy się jakiejś dotacji na zakup nowego wyposażenia, czy dalej mamy się wstydzić i patrzeć, czy się gościom kawa wyleje, czy nie? – dodał zbulwersowany.
Mieszkańcy zarzucają władzom gminy, że ich wnioski o zakup około 20-30 nowych stołów i krzeseł od ponad 20 lat są odrzucane. Powód ciągle ten sam – brak pieniędzy. Mankamentów jest więcej. – W tej sali wszystkie gniazdka są ruchome i jeszcze na dodatek nie ma w nich prądu. I jak tu zrobić coś dla młodzieży? – pytała jedna z mieszkanek.
Obecny na zebraniu Alfons Mazurek, były sołtys Rudy Kozielskiej, potwierdził, że jego prośby nie przyniosły rezultatu. – Obecne tu stoły zakupiono w latach 80. Proszę sprawdzić, ile razy wnioskowałem o wymianę wyposażenia, instalacji elektrycznej i odmalowanie sali. Niech obecny sołtys dostanie to do ręki i zobaczy – zaproponował. – Nas się w ogóle nie uznaje. Dlaczego w Rudzie Kozielskiej nic nie ma dla młodzież.
Wiceburmistrz Bogusław Wojtanowicz zapewnił, że w gminie ciągle szukają środków. – Staramy się wyszukiwać różne programy, w których można aplikować o środki zewnętrzne. Temat został rzucony i trzeba się zastanowić, jak do niego podejść – zakończył wiceburmistrz.
(e.Ż)