Veto partaczom
Do końca czerwca firma Drogbud Siewierz powinna usunąć usterki na dwóch odcinkach trasy do Rud. – Sprawa wisi w powietrzu – twierdzi szef Powiatowego Zarządu Dróg Jerzy Szydłowski.
Inwestycja zaczęła się w lipcu ubiegłego roku. Drogbud „zaorał” nawierzchnię drogi i ta była utrapieniem kierowców przez długie miesiące, bo wykonawca jakby zapomniał, że trzeba przejść do następnych etapów remontu. Opóźnienia tłumaczono zastosowaniem nowatorskiej technologii w budowie dróg.
Prace remontowe ruszyły na dobre późną jesienią. – Metoda tu zastosowana przypomina remont domu, który zaczyna się od przeprowadzki do szałasu na pół roku, a następnie podjęcie właściwych prac – komentował wówczas na sesji radny powiatowy Adrian Plura z Rud.
Efekt końcowy nie zadowolił starostwa, więc inwestycji nie odebrano. – Odnowiona droga już wygląda na ośmioletnią. Złotówki za to nie daliśmy. To, co zrobił z nią Drogbud, to tragedia – stwierdził na marcowej komisji budżetu zaproszony przez radnych dyrektor PZD Jerzy Szydłowski.
Do poprawy są dwa odcinki – od Babic do Szymocic (tzw. Małej Nędzy) oraz z Jankowic do Rud. Firma proponuje powiatowi wykonać je tzw. technologią zastępczą. – Ale my mówimy: veto! Oni przywiozą maszynę, co zbierze asfalt, uszlachetni go, znów położy i przewalcuje. To substytut. My chcemy, żeby ułożyli nową warstwę - tłumaczył radnym Jerzy Szydłowski. W przetargu inwestycja uzyskała cenę 4,5 mln zł. Kar umownych za opóźnienie w oddaniu drogi uzbierało się już 2,7 mln zł. Tyle mniej ma do zapłaty starostwo.
(ma.w)