Możemy być dumni z naszej młodzieży
Pod wodzą trenera Witolda Galińskiego raciborska, II-ligowa drużyna AZS Rafako mimo wielu przeszkód, w siatkarskich rozgrywkach poradziła bardzo dobrze.
Przed rozpoczęciem rozgrywek II Ligi w sezonie 2008 9, zarząd PZPS zdecydował o przeniesieniu II-ligowej drużyny AZS Rafako Racibórz z grupy drugiej do czwartej. Wiązało się to przede wszystkim z długimi wyjazdami oraz graniem z rywalami teoretycznie silniejszymi, aniżeli w grupie drugiej. Sytuacja kadrowa tradycyjnie uległa zmianie. Odeszli po zakończonej edukacji na PWSZ dwaj środkowi Buniak i Zniszczoł, którzy byli bardzo mocnymi filarami zespołu. Ponadto grę w raciborskim składzie zakończyli przyjmujący Kułaga i Łyczko. Trener Witold Galiński zmuszony został do wprowadzenia wychowanków z Gimnazjum nr 3, którzy co roku czynią postępy i pokazują się z dobrej strony w rozgrywkach młodzieżowych. – Przed rozpoczęciem sezonu skazani byliśmy na walkę o utrzymanie. Ambitna i pracowita młodzież wsparta kilkoma graczami starszymi zaskoczyła wszystkich pozytywnie awansując do czwórki. Debiutowali nie tylko juniorzy, ale nawet kadeci – przyznaje raciborski szkoleniowiec. Byli to: Rafał Stanienda, Dawid Kućma, Mateusz Władarz, Grzegorz Granda, Mikołaj Michalak, Mikołaj Siedlok, Patryk Otlik. W rezultacie raciborski skład posiadał jeden z najmłodszych zespołów w lidze, z którym musiał się liczyć każdy. Pokazał to chociażby ostatni pojedynek sezonu z Fartem Kielce. Aspirujący do walki o pierwszą ligę zespół z Kielc szczęśliwie wygrał końcówki 3 i 4 seta i cały mecz 3:1. Podkreślić należy fakt, iż raciborzan nie omijały choroby i kontuzje. W wielu meczach rundy zasadniczej jak i play-off, Rafako nie mogło zagrać w optymalnym zestawieniu. Dodatkowym utrudnieniem były też odbywające się na trzech obiektach treningi w Sokole, Budowlance oraz gościnnym Rudniku. – Dobry sezon napawa optymizmem i mobilizuje do dalszej pracy. Już myślę o przyszłym sezonie, który tradycyjnie nie będzie łatwy. Nie wiadomo, czy do gry będzie zdolny Aleksander Galiński oraz Krystian Lipiec, który musi poddać się operacji kolana. Kolejną niewiadomą jest kontynuacja gry Karola Galińskiego. Na razie będziemy koncentrować się na poprawie tego co było złe, następnie trochę pobawimy się na plaży w okresie letnim – kończy Witold Galiński.
(asr)