Droga obok drogi niepotrzebna
Pozyskanie pieniędzy na poprawę stanu drogi wjazdowej do miasteczka to efekt oszczędności przy rozstrzygnięciu przetargu na remont innej arterii – trasy między Krzanowicami a Chuchelną. Gminie przyznano na to zadanie 2 mln zł, a cena uzyskana w wyborze najtańszej oferty wyniosła o ponad 700 tys. zł mniej. – Po negocjacjach z wicemarszałkiem Spyrą udało się resztę pieniędzy zatrzymać dla Krzanowic i przeznaczyć je na odnowienie ulicy Raciborskiej – poinformował radnych na sesji burmistrz Manfred Abrahamczyk.
650 metrów bieżących nowego asfaltu i chodnik po lewej stronie to planowany zakres inwestycji, która zaowocuje lepszym wizerunkiem miasta już na jego rogatkach. To plus dla samorządu, że burmistrz nie pozwolił, by reszta z przyznanej przez Urząd Marszałkowski dotacji na polsko-czeską drogę wróciła do budżetu.
Na ostatniej sesji radni przedyskutowali z Manfredem Abrahamczykiem jeszcze jeden temat drogowy – dotyczący wspólnej budowy drogi do sąsiadów z Krzyżanowic. Tamtejszy samorząd zaproponował, by Krzanowice poparły jego starania o wyasfaltowanie polnej trasy między Wojnowicami a Bieńkowicami. W ten sposób skrzyżownie dróg na Racibórz, Wojnowice i Bojanów zyskałoby czwarty kierunek.
Podjęcie tych starań oznaczałoby dla gminy zobowiązania finansowe. Choć unijna dotacja to sporo pieniędzy, niemało trzeba byłoby wyciągnąć z miejskiego skarbca.
– Unia dokłada połowę. Koszt naszej części sięgnąłby 300 tys. zł, z których 50% musileibyśmy wyłożyć – wyjaśnił burmistrz Abrahamczyk. Sołtys Wojnowic Tadeusz Kulesza był „za” krzyżanowicką ofertą. – Kiedy jest okazja, to trzeba korzystać – argumentował.
Propozycja nie zyskała jednak poparcia całej rady. – Mamy już trasę Bojanów-Bieńkowice. Po co nam droga obok drogi? Mamy dużo innych potrzeb drogowych – stwierdził szef rady Henryk Tumulka.
(ma.w)