Budynek, który straszy
Sprawa ciągnie się od lat. Właściciel obiektu jakby zapomniał o nim, a tymczasem budynek przy ul. Ofiar Oświęcimskich niszczeje i stwarza coraz większe niebezpieczeństwo. Dach jest zmurszały, gdzieniegdzie rosną na nim brzózki. – Ostatnio chodnikiem szedł człowiek i spadła mu papa na głowę. Kiedy indziej dzieci ćwiczyły na boisku, a z budynku spadały fragmenty dachu – mówi wójt Anna Iskała.
Urzędnicy już wcześniej interweniowali u właściciela. Stanęło na tym, że miał zabezpieczyć obiekt. Postawił płot i tablice z zakazem wstępu oraz wywiesił baner informujący, że obiekt jest do sprzedania. – Niedawno właściciel wystosował do nas pismo, informując, że chce podzielić budynek na segmenty budowlane. Wystąpił z prośbą o udostępnienie części boiska na parking. Nie wydaliśmy takiej zgody, bo z przodu budynku jest wystarczająco dużo miejsca. Od tej pory znowu nic się nie dzieje – dodaje pani wójt. W związku z tym gmina złożyła wniosek do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, aby zainteresował się sprawą. – Jeśli nadal nic tam nie będzie robione, będziemy się starać o nakaz rozbiórki – kończy wójt Iskała.
Z właścicielami budynku przy ul. Ofiar Oświęcimskich niestety nie udało nam się skontaktować.
Gabriel Kuczera, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego
Od 2006 r. prowadzimy postępowanie w sprawie stanu technicznego tego budynku. W tym okresie przeprowadzono pięciokrotnie oględziny obiektu, a w październiku 2008 r. wydano decyzję nakazującą właścicielom usunięcie stwierdzonych nieprawidłowości polegających na zabezpieczeniu działki i wnętrza budynku przed dostępem osób postronnych. Niestety ze względu na odwołanie się właścicieli od tej decyzji do dnia dzisiejszego nie udało się wyegzekwować nałożonego obowiązku.
(e.Ż)