55 lat pieśni i tańca
Złożyły się na niego tańce prezentowane przez wszystkie obecne składy ZPiT. Mała Strzecha podbiła serca widzów układami tańców z Mazowsza. Właściwy skład popisowo wykonał tańce góralskie. Byli członkowie zespołu, tzw. old boy’e, zachwycili polonezem ułańskim z walcem. Aplauzem publiczności cieszyły się tańce rosyjskie zaprezentowane przez Serniorów. Podczas finału obecni i byli choreografowie oraz osoby blisko związane z zespołem otrzymali pamiątkowe statuetki, koszulki i płyty. Nie zabrakło podziękowań i łez wzruszenia.
Choreografię jubileuszowego koncertu ułożyli wspólnie: Jakub Rusin, Aleksandra Orłowska i Marian Czerner. Wokalistów przygotowali: Alicja Ploch-Burda i Zbigniew Mużelak. Akompaniowała kapela pod kierunkiem Henryka Malona. 220 kostiumami opiekowały się: Helena Heyduk i Grażyna Młynarska.
Podczas uroczystości odbyła się również premiera płyty pt. „Wele Raciborza…”, którą zespół nagrał 22 lutego w Katowicach. Na krążku znajduje się 21 utworów, w tym popularne pieśni raciborskie.
Bożena i Marcin Jaworscy w dniu koncertu powiększyli grono zespołowych małżeństw. – Data ślubu była wyznaczona wcześniej, przypadkiem zbiegła się z jubileuszem – tłumaczą nowożeńcy. Oboje tańczą w podstawowym składzie. – Uwielbiamy taniec za dynamikę, ale przede wszystkim za to, że możemy dzięki niemu spotkać wspaniałych ludzi – stwierdzają.
W zespole przetańczyłem 10 lat, poznałem tu swoją żonę. Bardzo podobała mi się atmosfera, jaka panowała w grupie. To było wielkie grono przyjaciół, z którym spotykaliśmy się na próbach i prywatnie. Ciągle utrzymujemy ze sobą kontakt, więc gdy narodziła się idea, aby zatańczyli old-boy’e wszyscy zgodzili się wystąpić – mówi Marian Czerner.
Małgorzata Kominek zazdrościła siostrze, która jest choreografem, i postanowiła dołączyć do składu Strzecha Seniorzy. – Uwielbiam tańczyć, choć nigdy wcześniej nie robiłam tego zawodowo. Teraz odliczam dni do momentu próby i występu. Nasza grupa liczy 16 osób i jesteśmy bardzo zżyci. Taniec pozwala zapomnieć o problemach i troskach – mówi.
Sześcioletnia Natasza Malinowska chciała zostać mażoretką. – Nie wychodziło mi rzucanie pałką, więc mama zapisała mnie do Strzechy. Bardzo mi się podoba to, co tańczymy. Najfajniejsze są podskoki i wężyk na końcu układu – wylicza. Pytana, do kiedy będzie w zespole, pewnie odpowiada, że chce tańczyć cały czas.
Męska część podstawowego składu zadziwiła skomplikowanymi figurami w tańcach góralskich
Po koncercie byli członkowie Strzechy wraz z prezydent Ludmiłą Nowacką i dyrektor RCK Janiną Wystub stanęli do pamiątkowego zdjęcia
Seniorzy pokazali, że taniec nie zna granicy wieku
Ela Gładkowska