Konie jej życiową pasją
Jeździeckie zawody odbyły się w Rybniku Stodołach, a osiągnięta nota 5,75 pozwoliła Nikol Makulik wraz z koniem Lamurem triumfować
w zmaganiach.
Obok raciborzanki na II m. podium stanęła Maria Kaczyna na koniu Leonardo. – Cieszę się z ostatniego zwycięstwa i już planuję kolejne wyjazdy na zawody. Z takich większych imprez w czerwcu chcę wystartować na zawodach w Czechach, a w ostatni weekend na zawodach w Żywcu udało mi się zająć II pozycję – przyznaje Nikol Makulik, która przygodę ze sportowym jeździectwem konnym rozpoczęła ponad rok temu, trenując pod okiem Andrzeja Wujca.
Obecnie młoda zawodniczka nabiera doświadczenia u drugiego trenera Michała Siedlaczka, który jest wicemistrzem Polski. – Na co dzień trenuję w Ośrodku Jeździeckim w Szymocicach, gdzie znajduje się ok. 15 koni. Jeździectwo konne jest wspaniałą dyscypliną. Trenuję z kilkoma dziewczętami i jest to dla nas taka odskocznia od codzienności. Jest to moja pasja i osobny rozdział w życiu. Po szkole czy innych obowiązkach wspaniale jest oderwać się od wszystkiego i móc pojeździć na koniu. Staram się traktować jeździectwo poważnie i chciałabym w przyszłości odnosić jeszcze większe sukcesy w tej dziedzinie – deklaruje Nikol Makulik, dodając, że konie są wspaniałymi zwierzętami, a każdy z nich ma swój rozum i niepowtarzalny charakter. – Niektóre konie są spokojne i posłuszne, inne bardziej agresywne, z temperamentem. Przykładowo moje dwa zwierzaki bardzo różnią się od siebie. Lamur jest starszy, ma 14 lat i uwielbia głaskanie i pieszczoty. Gdy podczas pokonywania przeszkód popełnię jakiś błąd, on potrafi go później sam naprawić. Z kolei mój drugi koń, 7-letni Rodan, nie umie jeszcze wielu rzeczy i jazda na nim nie jest łatwa. Trzeba korygować wiele błędów, jakie popełnia. Jednak jest to koń, który ma dużą potęgę skoku i chciałabym w przyszłości startować właśnie na nim – dodaje zawodniczka.
Chętni spróbowania wspaniałej przygody, jaką jest jazda konna, mogą to zrobić w Ośrodku Jeździeckim w Szymocicach, gdzie pod czujnym okiem instruktora można bezpiecznie podjąć naukę jazdy indywidualnej lub w wielu innych atrakcyjnych formach. – Oferujemy m.in. przejazdy bryczką po lesie, jazdy dla dzieci na kucykach i wiele innych. Ośrodek położony jest w pięknym, zalesionym miejscu. Można w ten sposób mile spędzić czas, zażywając jednocześnie adrenaliny i zabawy, jaką przynosi jazda na koniach – tłumaczy Roman Makulik, właściciel Ośrodka w Szymocicach i ojciec odnoszącej coraz więcej sukcesów zawodniczki.
Z początkiem wakacji szymocicki ośrodek planuje zorganizować tzw. „Wczasy w siodle”, w których kilku osobowa grupa osób wraz z instruktorami spędziłaby na koniach ciekawą, wielodniową przygodę. – Mamy już chętnych do tego typu przedsięwzięć i zobaczymy, czy takie konne obozy się sprawdzą. W planie marzy nam się rozbudowanie terenu do jazdy i wzbogacenie go m.in. o halę ujeżdżeniową. Myślę, że jest to dobra inwestycja. Chętni ludzie w bliskim sąsiedztwie od Raciborza mogą obecnie w dobrych warunkach pojeździć na koniach sportowo i rekreacyjnie. Trzeba przyznać, że dla niektórych może być to drogi sport. Dla osób, które nie będą mogły z własnej kieszeni zapłacić za konne jazdy, istnieje możliwość nieodpłatnego korzystania z tej atrakcji, w zamian za opiekę nad końmi i prace w stadninie – kończy Roman Makulik.
(asr)