Podwójnie szczęśliwy
Kiedy radni jednogłośnie poparli wysiłki urzędników w realizacji ubiegłorocznego, bardzo ambitnego budżetu, Adam Hajduk miał powody do zadowolenia. Jeszcze większy uśmiech zagościł pod jego wąsem gdy mógł podsumować interpelacje.
Po wystąpieniach rajców okazało się, że żadne z nich nie dotyczy kompetencji samorządu powiatowego. – Jestem podwójnie szczęśliwy. Problemy w powiecie skończyły się – mówił rozpromieniony starosta. Interpelacje dotyczyły bowiem spraw, o których decydują albo zarządcy dróg krajowych i wojwódzkich albo raciborski magistrat. Radny Władysław Gumieniak wprost żałował, że drogą biegnącą przez Kuźnię Raciborską nie zarządza nasz powiat, tylko rybnicki, bo wtedy byłaby lepsza.
Budżet za 2008 rok był największym w 10-letniej historii powiatu – wydatki wyniosły ponad 100 mln zł. Zanotowano najwyższy udział w podatku dochodowym mieszkańców Raciborszczyzny – 13,5 mln zł. – Obawiam się, że tego już nie powtórzymy, bo jest recesja – stwierdził Hajduk.
Starosta słynie z realizacji ambitnych budżetów, więc i tegoroczny uważa za godny pobicia rekordu z 2008 roku. – To dobra polityka, choć obarczona ryzykiem, bo prowadzona w oparciu o kredyty. W dobie kryzysu to niebezpieczne. Jednak dzięki temu nasze szkoły są odświeżone, a drogi poprawione – komentuje szef komisji budżetu Grzegorz Utracki.
(ma.w)