To był moment
W środę, 29 kwietnia, około godziny 17.30 na DK 45 w Rudniku doszło do wypadku. Dwie osoby nie żyją. 41-letnia kobieta walczy o życie w szpitalu.
Do tragedii doszło na łuku drogi. Kierująca volkswagenem golfem mieszkanka Rudnika zjechała na przeciwległy pas ruch, gdzie zderzyła się z nadjeżdżającym z przeciwka tirem, prowadzonym przez obywatela Słowacji. Golf został zmiażdżony. Strażacy mieli spore kłopoty z uwolnieniem zakleszczonych we wraku ofiar. Sprzętem hydraulicznym pocięto karoserię. Choć trudno w to uwierzyć, siedząca na miejscu kierowcy kobieta przeżyła. W stanie ciężkim znajduje się w raciborskim szpitalu. Mniej szczęścia miał 40-letni strażak z Rudnika oraz 64-letni mieszkaniec Krzyżanowic. Obaj ponieśli śmierć na miejscu.
Świadkiem całego zdarzenia był inny kierowca ciężarówki, mieszkaniec Wodzisławia Śl., który jechał za Słowakiem. Według jego relacji kobiecie w pewnym momencie coś spadło na podłogę pojazdu. Schyliła się, przez moment nie patrząc na jezdnię. To najprawdopodobniej wystarczyło, by zjechała na przeciwległy pas. – Rzeczywiście, z relacji świadków wynika, że kobieta na chwilę przed zdarzeniem była w pozycji pochylonej. Mogło coś jej upaść lub manipulowała przy radiu – mówi Sebastian Dworak, naczelnik raciborskiej drogówki.
Na czas uprzątnięcia miejsca zdarzenia wyznaczono objazdy. Ruchem kierowała policja. Drogę odblokowano dopiero o godzinie 20.30. Policja ustala, czy do zdarzenia doszło z winy kierowcy czy też niesprawnego pojazdu. – Zabezpieczyliśmy samochód na naszym parkingu. Wkrótce biegły obejrzy układ jezdny i hamulcowy auta. Choć golf jest zmiażdżony, specjaliści potrafią przeprowadzić taką ekspertyzę – mówi naczelnik.
41-letnia kobieta, która w chwili zdarzenia siedziała za kółkiem walczy o życie w szpitalu. Ma połamane nogi, żebra oraz wstrząs mózgu. Pobrano jej krew do ampułki celem zbadania pod kątem zawartości alkoholu. Również przebadany został 41-letni Słowak, który prowadził tira. Kierowca był trzeźwy i posiadał wszystkie niezbędne uprawnienia. Ekspertyza biegłego będzie kluczowa dla sprawy. Jeśli wina leży po stronie kierowcy, kobieta będzie odpowiadała przed sądem za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Cała trójka remontowała dom w Rudniku. Po zakończonych pracach zostało im kilka worków cementu, który chcieli przewieźć w inne miejsce.
Adrian Czarnota